AIO (ang. all in one – wszystko w jednym) to produkty łączące w sobie elementy czyszczące, uszczelniające i polerujące. Preparaty z tej kategorii zazwyczaj pozwalają dokładnie zmyć zanieczyszczenia nagromadzone na lakierze, usuwają niedoskonałości (średnie i mocniejsze rysy oraz inne skazy), a także poprawiają walory wizualne i nadają wysoki połysk. Do tego często tworzą powłokę ochronną, zabezpieczającą całą powierzchnię.

Kosmetyki AIO są niezwykle popularnymi produktami, ponieważ są wyjątkowo praktyczne. Wystarczy kupić jeden preparat, by móc uzyskać efekt jak po zastosowaniu kilku osobnych środków. To nie tylko wygodne i szybkie, ale też oszczędne rozwiązanie. Dzięki temu można bowiem zaoszczędzić nie tylko sporo czasu poświęcanego na kolejne zabiegi, ale też pieniędzy, wydawanych na rozmaite środki.

Produkty AIO jak najbardziej mogą gwarantować profesjonalne, satysfakcjonujące rezultaty. Zwykło się mówić, że „jak coś jest do wszystkiego, jest do niczego”. Powiedzenie to nie ma jednak odzwierciedlenia w tym przypadku. Takie preparaty jak najbardziej są skuteczne. Z tego względu są powszechnie stosowane nie tylko przez amatorów, ale też fachowców.

Preparaty AIO (w zależności od składu) mogą być wykorzystywane jako m.in. cleaner, pasta polerska, wosk, odżywka, sealant, glaze czy powłoka ochronna. Na rynku dostępnych jest wiele wariantów, w różnych przedziałach cenowych. Różnią się właściwościami, wydajnością, a także formułą. Można znaleźć preparaty w formie sprayu, płynu, żelu, pasty itp.

Sposób aplikacji kosmetyku typu AIO jest najczęściej zależny od tego, jaką rolę ma pełnić dany produkt. Z tego względu przed użyciem koniecznie trzeba dokładnie zapoznać się z opisem producenta. W razie potrzeby nie zaszkodzi zasięgnąć porady u specjalistów.

Środki i kosmetyki AIO są cenione przez pasjonatów oraz profesjonalistów z dziedziny detailingu. Jak najbardziej warto posiadać w swoich zbiorach wielozadaniowe produkty od znanych zagranicznych czy polskich marek.

Alcantara to materiał wykonany z syntetycznych ultramikrowłókien. Została wynaleziona w 1970 przez japońskiego uczonego Miyoshi Okamoto z firmy Toray Industries, który wkrótce opatentował technologię jej wytwarzania. Obecnie jest głównie importowana z Włoch.

Alcantarę wykorzystuje się do produkcję m.in. tapicerki – meblowej, ale też samochodowej. Charakteryzuje się dużą wytrzymałością, odpornością na ścieranie, łatwością w czyszczeniu, a także miękkością.

Alcantarę wytwarza się z bardzo drobnych (nawet 20 razy cieńszych od ludzkiego włosa) mikrowłókien poliestru (odpowiedzialny za wytrzymałość) i poliuretanu (nadający przyjemną miękkość), które plecie się w odpowiedni sposób. Producent określa go jako tworzenie „wysp na morzu”. Cienkie włókna poliestrowe („wyspy”) są tak grupowane, by dało się je łatwiej obrabiać, a następnie się je rozprowadza, kiedy otoczka („morze”) zostaje zastąpione włóknami poliuretanowymi.

Alcantara wizualnie i w dotyku przypomina skóry welurowe, dlatego często bywa z nimi mylona. Przy tym jest zdecydowanie bardziej wytrzymała i wykazuje o wiele dłuższą żywotność. Jest tkaniną oddychającą, a zarazem hydrofobową i ognioodporną. Dla wielu osób zaletą będzie także to, że jest w 100% wegańska i ekologiczna.

Tapicerka z alcantary powinna być regularnie czyszczona z zastosowaniem dedykowanych do tego środków. Odpinane elementy z powodzeniem można prać w pralce, w temperaturze 40°C. W przypadku trwałych obić można stosować odkurzacze piorące. Niewskazane jest jedynie stosowanie pary – zbyt wysoka temperatura może uszkodzić drobne włókna.

Alcantara prezentuje się o wiele lepiej niż tkaniny, a przy tym jest tańsza i bardziej odporna od naturalnej skóry. Z czasem niestety może się „mechacić”, ale supełki i sfilcowania da się usunąć specjalnym padem albo golarką do ubrań. Taka tapicerka jest elegancka, a zarazem praktyczna, dlatego jak najbardziej warto wybrać samochód z tak wykończoną kabiną.

APC (ang. all purpose cleaner – uniwersalny środek czyszczący) to preparat przeznaczony do usuwania zabrudzeń z różnych powierzchni w pojeździe mechanicznym. W zależności od wybranego produktu (a przede wszystkim jego składu), można stosować go na elementach zewnętrznych i/lub wewnętrznych.

Najczęściej środki typu APC zawierają mieszankę niskopiennych chemicznych substancji o odczynie zasadowym (pH 10-11). Mają dobre właściwości czyszczące i chelatujące, dlatego rozpuszczają brud i pozwalają łatwiej go usunąć. Przy tym są bezpieczne dla różnych powierzchni, w tym: metalu, szkła, lakieru, gumy, drewna, tkanin, skóry naturalnej, tworzyw sztucznych czy winylu. 

Preparaty APC najczęściej wykorzystuje się do czyszczenia m.in.: deski rozdzielczej, komory silnika, gumowych dywaników czy nawet tapicerki materiałowej lub skórzanej. Chociaż środki tego rodzaju są raczej bezpieczne, należy stosować je zgodnie z zaleceniami producentów. Szczególnie powinno się uważać podczas czyszczenia elementów materiałowych, np. podsufitki – zbyt częste czy intensywne czyszczenie może doprowadzić do jej odklejania.

APC często rozrabia się z wodą, co pozwala odpowiednio dostosować moc działania środka. Aplikacja takich preparatów jest bardzo prosta. Najczęściej wystarczy nałożyć roztwór na wybraną powierzchnię i wypracować go gąbeczką, ściereczką, pędzelkiem lub innym akcesorium. Rozpuszczone zanieczyszczenia należy następnie zetrzeć czystą mikrofibrą albo zmyć wodą (w zależności od tego, jaki element się czyści). Przedtem dla pewności zawsze dobrze jest wykonać test na niewielkim, mało widocznym fragmencie elementu – w ten sposób można wykluczyć ryzyko, że środek spowoduje uszkodzenie lub odbarwienie.

Produkty APC są powszechnie stosowane przez profesjonalistów i amatorów. Przydają się na co dzień do usuwania kłopotliwych zabrudzeń, a także podczas gruntownego czyszczenia auta. Są niezwykle praktyczne, dlatego warto mieć je w swoich zbiorach.

APC (ang. all purpose cleaner – uniwersalny środek czyszczący) to preparat przeznaczony do usuwania zabrudzeń z różnych powierzchni w pojeździe mechanicznym. W zależności od wybranego produktu (a przede wszystkim jego składu), można stosować go na elementach zewnętrznych i/lub wewnętrznych.

Najczęściej środki typu APC zawierają mieszankę niskopiennych chemicznych substancji o odczynie zasadowym (pH 10-11). Mają dobre właściwości czyszczące i chelatujące, dlatego rozpuszczają brud i pozwalają łatwiej go usunąć. Przy tym są bezpieczne dla różnych powierzchni, w tym: metalu, szkła, lakieru, gumy, drewna, tkanin, skóry naturalnej, tworzyw sztucznych czy winylu. 

Preparaty APC najczęściej wykorzystuje się do czyszczenia m.in.: deski rozdzielczej, komory silnika, gumowych dywaników czy nawet tapicerki materiałowej lub skórzanej. Chociaż środki tego rodzaju są raczej bezpieczne, należy stosować je zgodnie z zaleceniami producentów. Szczególnie powinno się uważać podczas czyszczenia elementów materiałowych, np. podsufitki – zbyt częste czy intensywne czyszczenie może doprowadzić do jej odklejania.

APC często rozrabia się z wodą, co pozwala odpowiednio dostosować moc działania środka. Aplikacja takich preparatów jest bardzo prosta. Najczęściej wystarczy nałożyć roztwór na wybraną powierzchnię i wypracować go gąbeczką, ściereczką, pędzelkiem lub innym akcesorium. Rozpuszczone zanieczyszczenia należy następnie zetrzeć czystą mikrofibrą albo zmyć wodą (w zależności od tego, jaki element się czyści). Przedtem dla pewności zawsze dobrze jest wykonać test na niewielkim, mało widocznym fragmencie elementu – w ten sposób można wykluczyć ryzyko, że środek spowoduje uszkodzenie lub odbarwienie.

Produkty APC są powszechnie stosowane przez profesjonalistów i amatorów. Przydają się na co dzień do usuwania kłopotliwych zabrudzeń, a także podczas gruntownego czyszczenia auta. Są niezwykle praktyczne, dlatego warto mieć je w swoich zbiorach.

Beading (ang. koraliki; „koralikowanie”), to nazwa stosowana w odniesieniu do charakterystycznego zjawiska, do którego dochodzi w przypadku zmoczenia hydrofobowych powierzchni. Polega na tym, że na lakierach/oponach/tapicerkach i innych elementach zabezpieczonych preparatami ochronnymi woda zbiera się w piękne kropelki, które nie wchłaniają się w podłoże. Polskim odpowiednikiem tego określenia jest „kropelkowanie”.

Kiedy ciecz dotka powierzchni, następuje pewna reakcja – w zależności od napięcia powierzchniowego i energii powierzchniowej odkształci się w określony sposób. Jeśli kropla cieczy ma wyższe napięcie powierzchniowe wyższe od energii powierzchniowa ciała stałego, przyjmie kulisty kształt, czyli występuje beading. Im wyższa różnica, tym bardziej okrągła się stanie. Powłoki sprawiają, że powierzchnie zyskują niską energię powierzchniową. Dzięki nim woda nie będzie więc nieregularnie spływać, ale zmieni się w okrągłe „koraliki” (od ang. beads).

Wbrew pozorom samo zjawisko beadingu nie daje pełnej ochrony przed zaciekami itp. Efekt ten często jest mylony z reakcją, którą określa się jako sheeting (ang. taflowanie) – objawia się tym, że woda błyskawicznie spływa z powierzchni jedną taflą. Najlepiej, gdy preparat ochronny zapewnia oba zjawiska, czyli doprowadza do kropelkowania, a następnie sprawia, że krople szybko spływają z lakieru.

Kiedy zaobserwuje się zjawisko beadingu, można stwierdzić, że nałożona powłoka jest produktem dobrej jakości. Kiedy kropelki są mniej okrągłe, a bardziej spłaszczone, najprawdopodobniej na powierzchni warstwy ochronnej znajdują się zanieczyszczenia. Twardsza, bardziej odporna bariera dłużej odpycha brud niż miękka i słaba.

Trzeba pamiętać, że w większości przypadków beading występuje zaraz po aplikacji – jedynie najlepsze jakościowo produkty pozwalają zachować te zjawisko po dłuższym czasie. Kiedy zauważy się, że kropelkowanie staje się coraz słabsze, jest to też dobry sygnał, że ochrona przestaje działać.

Hydrofobowość jest niezwykle przydatna w detailingu, ponieważ pozwala na dłużej zachować piękny wygląd samochodu oraz ułatwia jego mycie. Warto wybierać preparaty, które pozwalają uzyskać efekt beadingu.

Bonnetowanie (od ang. bonnet cleaning – powierzchowne, suche czyszczenie) to szybka ręczna metoda czyszczenia dywaników, podsufitki, boczków drzwi oraz tapicerki materiałowej. Wykorzystuje się w niej preparaty, które można nakładać bezpośrednio na zabrudzoną powierzchnię – pomagają usunąć zanieczyszczenia, a przy tym nie trzeba spłukiwać ich wodą.

Przed przystąpieniem do bonnetowania, należy dokładnie odkurzyć wybrane elementy, by pozbyć się kurzu, pyłu oraz innych luźnych osadów. Następnie nakłada się produkt czyszczący na ściereczkę z mikrofibry lub szczotkę o delikatnym włosiu. W przypadku bardziej widocznych plam, można wcześniej potraktować je dodatkowo tzw. prespray’em lub specjalnym środkiem do odplamiania. Kiedy już równomiernie zaaplikuje się środki czyszczące, trzeba pozostawić je na kilka minut, by rozpuściły brud.

Podczas bonnetowania materiałowe powierzchnie powinno się przecierać raz przy razie, wykonując pociągnięcia w linii prostej. Należy to robić w taki sposób, by ścierać, a nie wcierać brud. Jeśli stosuje się mikrofibrę, trzeba regularnie zmieniać jej stronę. Dzięki temu nie dopuści się do przemoczenia materiału, które mogłoby doprowadzić do powstawania nieestetycznych plam czy smug. Korzystając ze szczotki trzeba z kolei uważać na to, by nie uszkodzić czyszczonej powierzchni – nie można zbyt mocno jej szorować.

Po zakończeniu bonnetowania należy przetrzeć całość suchą ściereczką, by wstępnie osuszyć wyczyszczone elementy. Potem pozostaje już tylko pozostawić wszystko do wyschnięcia. Nie wolno przyspieszać tego procesu poprzez wystawianie pojazdu na słońce czy np. korzystanie z suszarki. Jeśli jest taka potrzeba, można powtórzyć zabieg.

Bonnetowanie jest świetnym rozwiązaniem w przypadku, gdy nie ma się czasu na pełne pranie tapicerki. To także doskonała alternatywa dla osób, które nie posiadają odkurzacza piorącego. Jeśli stosuje się preparaty wysokiej jakości, można osiągnąć zadowalające efekty.

Proces jest jednak dość pracochłonny, dlatego najlepiej sprawdza się podczas czyszczenia podsufitki, dywaników czy innych mniejszych materiałowych elementów w kabinie auta.

Carnauba (Karnauba) to naturalny wosk roślinny, pozyskiwany z liści kopernicji woskodajnej (Copernicia cerifera) – palmy naturalnie rosnącej w Brazylii. Jest powszechnie wykorzystywany w detailingu ze względu na swoje świetne właściwości – niezwykłą twardość, a także niesamowitą odporność na promieniowanie UV, wysokie i niskie temperatury, wilgoć, zmienne warunki atmosferyczne oraz inne szkodliwe czynniki zewnętrzne.

Zwykle Carnauba stanowi jeden ze składników wosków, past (politur), balsamów, quick detailierów itp. W większości przypadków stosuje się odmianę klasy 1., o żółtym odcieniu. Jako produkt naturalny, zawiera zanieczyszczenia, dlatego musi być odpowiednio przetworzony. Dodatkowo zazwyczaj miesza się go z innymi substancjami, by przedłużyć jego działanie, uzyskać jeszcze lepsze efekty lub stworzyć przyjemniejszą konsystencję.

Najlepsze woski detailingowe na rynku wyróżniają się wysoką zawartością Carnauby. Dzięki niej zapewniają wyjątkowo trwałe zabezpieczenie karoserii przed uszkodzeniami mechanicznymi czy chemicznymi. Skutecznie minimalizują ryzyko m.in. zarysowań, przebarwień, odprysków czy zmatowień. Do tego nadają zachwycający blask i gładkość oraz wydobywają głębię koloru, skutecznie maskując niedoskonałości.

Aby prawidłowo wywoskować samochód preparatem z zawartością Carnauby, należy w zacienionym miejscu dokładnie umyć i osuszyć pojazd (ewentualnie dodatkowo można wyglinkować/wypolerować lakier). Następnie krok po kroku trzeba aplikować produkt na kolejne sekcje, równomiernie go rozprowadzając – zaczynając od górnych części pojazdu i kierując się w dół. Najlepiej potem od razu nałożyć dodatkową warstwę. Po tym powinno się odczekać od kilku do kilkunastu minut, aż wosk się utwardzi (można to rozpoznać po charakterystycznym „zamgleniu”). Na koniec pozostaje tylko wypolerować cały lakier miękką ściereczką z mikrofibry.

Cleaner do lakieru to specjalistyczny preparat pielęgnacyjny, przeznaczony do usuwania zanieczyszczeń z powierzchni karoserii oraz jej lekkiego wygładzenia. Środki tego typu zwykle mają postać mleczka, zawierającego cząsteczki ścierne. Delikatnie polerują lakier, a czasami dodatkowo wypełniają (maskują) niedoskonałości, silnie nabłyszczają itp. – w zależności od składu produktu.

Z pomocą cleanera do lakieru można poradzić sobie z trudniejszymi zabrudzeniami. Pozwala także usunąć resztki wcześniej stosowanych preparatów, np. pozostałości pasty polerskiej czy wosku. Produkt zazwyczaj stosuje się tuż przed aplikacją środka ochronnego (wosku, sealantu czy powłoki). Pomaga odpowiednio przygotować podłoże po wszystkich wcześniejszych zabiegach (myciu, glinkowaniu, dekontaminacji, polerowaniu itp.). Na rynku można też znaleźć warianty, które posiadają w swoim składzie substancje dodatkowo przedłużające trwałość warstwy ochronnej.

Cleanery do lakieru różnią się od siebie składem, ale przede wszystkim właściwościami ściernymi. Produkty łagodniejsze w działaniu lepiej sprawdzają się w roli preparatu, który ma zapewnić lepsze połączenie się środka ochronnego z lakierem. Cleanery o mocniejszym właściwościach ściernych z kolei świetnie usuwają nie tylko powierzchowne zabrudzenia, ale też lekkie zarysowania i inne drobne defekty na lakierze.

Cleaner zazwyczaj nakłada się ręcznie, przy użyciu aplikatora piankowego lub ściereczki z mikrofibry. Należy rozprowadzać go kolistymi ruchami, pracując na kolejnych elementach karoserii, aż zauważy się delikatną mgiełkę. Nadmiar produktu wystarczy zetrzeć suchą, czystą mikrofibrą. Niektóre produkty tego typu są dostosowane także do nakładania maszynowego.

Stosowanie cleanerów do lakieru jest ważnym elementem pielęgnacji detailingowej. Warto korzystać z dobrych jakościowo produktów, by jak najlepiej przygotować lakier do kolejnych zabiegów, dbając o jego kondycję i wygląd.

CLP (ang. Classification, Labelling, and Packaging) to skrót odnoszący się do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1272/2008 z dnia 16 grudnia 2008 r. w sprawie klasyfikacji, oznakowania oraz pakowania substancji i mieszanin. Wprowadziło do europejskiego porządku prawnego określony system postępowania (GHS – Globally Harmonized System), stworzony przez ONZ. Obowiązuje w państwach całego świata.

Wdrożenie rozporządzenia CLP miało na celu zapewnić wysoki poziom ochrony bezpieczeństwa oraz zdrowia ludzi i środowiska, przy zachowaniu swobodnego przepływu substancji chemicznych oraz wyrobów pochodnych przy pomocy ustalonych kryteriów odnoszących się do pakowania środków mogących stanowić potencjalne zagrożenie. Przez to Producenci, importerzy itp. mają obowiązek odpowiednio oznakowywać oraz zabezpieczać produkty tego typu przed wprowadzeniem ich do obrotu.

Substancje uznane za niebezpieczne zgodnie z rozporządzeniem CLP muszą być opatrzone specjalnymi piktogramami. Warto mieć tego świadomość w kontekście detailingu, ponieważ niektóre środki stosowane do czyszczenia czy pielęgnacji pojazdów mechanicznych mogą np. działać drażniąco na oczy/skórę, być łatwopalne albo stanowić zagrożenie dla środowiska.

Osoby spędzające sporo czasu w garażu, warsztacie, myjni czy studiu, powinny zwracać uwagę na to, z jakich produktów korzystają. Nawet najbardziej doświadczeni specjaliści mogą się pomylić lub przypadkiem źle zastosować produkt. Nie ma sensu narażać na ryzyko nie tylko siebie, ale też środowisko. Rozsądniej jest wybierać nieszkodliwe, ekologiczne specyfiki.

Współcześnie producenci kosmetyków detailingowych starają się tak komponować składy swoich preparatów, by na ich opakowaniach nie musiały znaleźć się żadne oznaczenia CLP. Jedną z polskich firm oferujących całkowicie bezpieczne środki jest Cleante (dawniej CleanTech).

CRI (ang. Colour Rendering Index) to wskaźnik oddawania barw, charakteryzujący źródło światła białego. Wyraża się go za pomocą liczby z przedziału 0 do 100. Im jest wyższy, tym oświetlane przedmioty wyglądają naturalniej, a ich kolor jest bardziej zbliżony do tego, jak wygląda w świetle dziennym. Przyjmuje się, że kiedy lampa emituje światło o CRI 100, gwarantuje najbardziej naturalne wrażenia wzrokowe pod względem barw, naśladując promieniowanie słoneczne. Z kolei w przypadku CRI o wartości 0 ma się do czynienia ze światłem monochromatycznym, czyli o określonej długości fali.

Badanie mające na celu sprawdzenie tego, jak dane źródło światła odwzorowuje barwy, wykonuje się przy użyciu specjalnych 14 kolorów próbnych. Wartość wskaźnika wyznacza się na podstawie tego, w jakim stopniu światło odbite od koloru testowego jest zgodne ze światłem odbitym przy zastosowaniu wzorcowego źródła światła. Profesjonalne lampy detailingowe czy latarki inspekcyjne dobrych marek są wyposażone w nowoczesne diody LED zapewniające nawet do 95 CRI.

W studiu, warsztacie, myjni czy garażu warto zadbać o dobre oświetlenie, jeśli chce się profesjonalnie wykonywać wszelkie zabiegi pielęgnacyjne i detailingowe. Wskaźnik CRI ma szczególne znaczenie w przypadku prac z lakierem czy tapicerką. Nowoczesne lampy oraz reflektory robocze pozwalają dostrzec wszystkie ewentualne przebarwienia i skazy, a także pomagają dobrać odpowiedni kolor lakieru lub farby.

Najlepiej jest stosować oświetlenie ze wskaźnikiem CRI większym niż 80. Jest to ważne nie tylko ze względu na samą wierność oddania barw, ale też samopoczucie podczas pracy. Przy niskim wskaźniku CRI wzrok o wiele szybciej się męczy. Takie światło może też przyczyniać się do osłabienia koncentracji i rozdrażnienia, co znacznie osłabia wydajność. Przy samochodzie można spędzić nawet i kilka godzin, dlatego rozsądnie jest mieć na względzie wszystkie czynniki, które mogą mieć negatywny wpływ na efekty pracy.

Cutting (ang. ciąć – cięcie lakieru) to pierwszy, najbardziej agresywny, „wycinający” etap polerowania. Wykonuje się go przy użyciu maszyny rotacyjnej lub oscylacyjnej (Dual Action). Pozwala usunąć najbardziej uporczywe niedoskonałości, m.in. głębsze rysy, swirle, plamy czy zmatowienia. Najlepiej sprawdza się przy odświeżaniu starego, sfatygowanego lakieru, a także przy usuwaniu zarysowań bez zastosowania materiału ściernego.

Do cuttingu zwykle wykorzystuje się futro polerskie. Najbardziej wydajne są pady wykonane z naturalnych materiałów, czyli z prawdziwej owczej wełny, np. merynosów. Optymalnie odprowadzają ciepło, dlatego pomagają usunąć nawet najpoważniejsze defekty.

Futro polerskie wykorzystywane przy cuttingu najlepiej działa na twardych powłokach, które są bardzo trudne w polerowaniu. W ten sposób można znacznie przyspieszyć proces korekty lakieru, ale zabieg ten powinien być wykonywany jedynie przez bardziej doświadczonych fachowców. Agresywne futro zwykle powoduje duże pylenie, a także może łatwo spowodować przetarcia. Szczególnie ostrożnym trzeba być na kłopotliwych obszarach, takich jak np. krawędzie, ranty czy przetłoczenia.

Po cuttingu należy założyć na maszynę delikatniejszą, bardziej łagodną gąbkę polerską i delikatnie przepolerować całość. Potem można zastosować środek konserwujący lub lekkościerne mleczko, by „domknąć” powierzchnię lakieru. W ten sposób można uzyskać lepsze wykończenie oraz odpowiednio zabezpieczyć karoserię.

Cutting to zadanie dla profesjonalistów. Jeśli chce się usunąć głębsze zarysowania lub odświeżyć stary samochód z twardym lakierem, najrozsądniej jest zwrócić się do fachowców. Kiedy zaś posiada się odpowiednie narzędzia oraz doświadczenie, warto inwestować jedynie w dobre pady z futrem wysokiej jakości, a także najlepsze pasty i mleczka od znanych producentów.

Deironizer (od ang. iron – żelazo) to produkt przeznaczony do usuwania osadów metalicznych z felg, lakieru, szkła oraz plastików. Pomaga bezpiecznie zmyć takie zabrudzenia, jak m.in. pył z klocków hamulcowych, lotna rdza czy osady przemysłowe. Wchodzi w reakcje z cząsteczkami żelaza – rozpuszcza je oraz sprawia, że łatwiej oddzielają się od powierzchni. W ten sposób minimalizuje ryzyko jej przypadkowego zarysowania oraz przyspiesza i ułatwia całą procedurę.

Deironizacja jest jednym z podstawowych procesów detailingowych, stanowiących element wstępnej, dokładnej dekontaminacji pojazdu. W niektórych przypadkach może towarzyszyć mu nieprzyjemny zapach. Sam zabieg nie jest jednak szkodliwy dla zdrowia, a jeśli deironizer ma neutralne pH, nie stanowi zagrożenia nawet dla delikatnych nawierzchni. Przed aplikacją preparatu można powierzchownie oczyścić wybrane elementy pojazdu z kurzu, błota itp. Przy tym trzeba się upewnić, że są chłodne i nie są wystawione na bezpośrednie działanie
promieni UV.

Po nałożeniu deironizera w wyniku reakcji chemicznej płyn w ciągu kilku minut zabarwia się na charakterystyczny, ciemnoczerwony kolor, który daje efekt „krwawienia”. Substancja powoli spływa, rzeczywiście trochę przypominając krew. Jeśli jest taka potrzeba, można rozprowadzić ją w trudniej dostępnych miejscach za pomocą pędzelka lub ściereczki z mikrofibry. Następnie wystarczy chwilę odczekać (producent środka określa czas). Na koniec wystarczy dokładnie spłukać całą powierzchnię wodą pod ciśnieniem. Jeśli będzie to konieczne, można powtórzyć zabieg.

Stosowanie deironizera pomaga sprawnie, a zarazem dokładnie oczyścić felgi, zderzaki, błotniki oraz inne elementy karoserii. Przy tym pozwala na dłużej zachować ich dobrą kondycję, ponieważ nie dopuszcza do zarysowań, zapobiega powstawaniu ognisk korozji itp. Preparat tego typu koniecznie powinien znaleźć się w posiadaniu każdego, kto chce jak najlepiej dbać o swój pojazd. Korzystanie z niego nie jest skomplikowane – wystarczy stosować się do zaleceń producenta. Zabieg z użyciem deironizera bez problemu przeprowadzą nie tylko specjaliści czy pasjonaci, ale też amatorzy.

Dekontaminacja (od łac. de- = od-, wy-; contaminatio = zetknięcie, splamienie) to proces polegający na usunięciu substancji szkodliwych lub niepożądanych. W detailingu pojęcie to odnosi się do zabiegu, który ma na celu usunięcie niebezpiecznych zanieczyszczeń z powierzchni lakieru. Można do nich zaliczyć m.in. osady metaliczne (np. pył z klocków hamulcowych, lotna rdza), smołę, żywicę i kleje. Nie tylko niekorzystnie wyglądają i są trudne w usunięciu podczas tradycyjnego mycia, ale też mogą doprowadzić do powstawania zarysowań, przebarwień, nierówności czy nawet mikrouszkodzeń.

Dekontaminację wykonuje się zazwyczaj przed pracami związanymi z renowacją lakieru, a także przed nakładaniem preparatów ochronnych (wosków lub powłok). Można jednak od czasu do czasu przeprowadzać ją też profilaktycznie, by zmniejszyć ryzyko przypadkowego zarysowania karoserii podczas mycia albo nie dopuścić do ewentualnych odbarwień itp. Dzięki niej da się na dłużej utrzymać auto w dobrej kondycji.

Przed dekontaminacją należy umyć samochód szamponem lub pianą aktywną, a także dokładnie go osuszyć. Nie zaszkodzi też wyglinkować lakier – najlepiej wybrać glinkę miękką lub średnio twardą (w przypadku starszych czy bardziej zabrudzonych powierzchni).

Do dekontaminacji wykorzystuje się specjalne preparaty do usuwania konkretnych typów zanieczyszczeń, m.in. removery do plam ze smoły czy resztek kleju, płyny o odpowiednim pH do zmywania osadów metalicznych oraz środki na bazie alkoholu. Podczas pracy należy zachować ostrożność, by przypadkiem nie uszkodzić żadnego elementu pojazdu. Nie wolno też absolutnie wykonywać tego zabiegu w pełnym słońcu ani wtedy, gdy auto jest rozgrzane. Najlepiej dekontaminować samochód w dobrze wentylowanym garażu albo w innym zacienionym miejscu, osłoniętym przed ewentualnymi opadami deszczu.

Do dekontaminacji należy stosować wyłącznie dedykowane produkty, a także wytrzymałe akcesoria, wykonane z materiałów dobrej jakości.

Co to jest detailing?

Auto detailing, lub z brytyjskiego car valeting, jest niezwykle szczegółowym i rozbudowanym procesem dokładnego czyszczenia, polerowania i woskowania pojazdów, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.  Główny cel to maksymalne podniesienie walorów estetycznych i wizualnych samochodu. Sama dbałość o szczegóły powłoki lakierniczej pozwala przedłużyć jej trwałość i utrzymywać wygląd. I to niejednokrotnie lepszy, niż po opuszczeniu salonu przez pojazd. 

Detailing jest stosunkowo świeżą dziedziną w polskiej motoryzacji, która z każdym rokiem zdobywa coraz większą liczbę fanów, którzy tę dziedzinę traktują jak pasję. Odpowiednie podejście do samochodu, pozwala nawet z dwudziestoletniego pojazdu stworzyć nieśmiertelny wehikuł opowiadający jego własną historię. Efekt pielęgnacji potrafi nieraz wywołać zazdrość u innych kierowców.

Zadbany samochód to przede wszystkim dbałość o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Każdy samochód wymaga indywidualnego podejścia przez jego użytkownika ze względu na swój jedyny i niepowtarzalny charakter. Kosmetyka samochodowa może stać się pasją na długie lata.

Detailing i najważniejsze kroki

Najważniejszym krokiem w pielęgnacji samochodu jest jego mycie i czyszczenie. Każda z tych czynności to odrębna, niezwykle istotna procedura. Mycie usuwa luźne zabrudzenia z powłoki lakierniczej takie jak kurz, lekkie zabrudzenia drogowe, czy najgroźniejsze dla lakieru – ptasie odchody. Z kolei czyszczenie, czy przygotowanie powierzchni, usuwa przyspojone zabrudzenia lakieru, jak i również jego wady: plamy, odbarwienia i oksydacje.

Jeżeli lakier po umyciu jest szorstki w dotyku, a osuszanie pojazdu ręcznikiem z mikrofibry jest uciążliwe, to pierwsze oznaki, że lakier wymaga dokładnego oczyszczenia. W takim przypadku należy przeprowadzić mycie wstępne, chemiczne pozbycie się luźnych osadów, usunięcie smoły i resztek asfaltu drogowego. W tym celu stosowane są glinki – preparaty do usuwania smoły i zanieczyszczeń metalicznych.

Kolejny etap to polerowanie. Wiele osób nadinterpretuje to słowo, głównie w celach marketingowych. Gwoli wyjaśnienia: „tak jak doszlifowanie diamentu, tak polerowanie lakieru ma wyłącznie na celu stworzenie brylantowo wysokiego połysku”. Jest to zupełnie inny proces, od mylonego z polerowaniem woskowania. Polerowanie ma na celu usunięcie fizyczne z lakieru wżerów po kwaśnym deszczu, rys, oksydacji czy plam.

Stosuje się odpowiednie gąbki i pasty polerskie, w zależności od stopnia zniszczenia powłoki. Natomiast woskowanie chroni lakier przed czynnikami środowiska zewnętrznego poprzez nałożenie preparatów: wosków, polimerów, żywic i silikonów. Ta czynność poza ochroną, wspomaga efekty wizualne polerowania. Tworzy blask, pogłębia i wzbogaca kolor, szczególnie jest to zauważalne na ciemnych kolorach.

Po usunięciu zanieczyszczeń fizycznych należy zbadać lakier, używając jednolitego źródła światła (patrząc pod różnymi kątami) w celu oceny stanu powłoki lakierniczej.

Dressing do opon (od ang. dressing – opatrunek, ale w tym kontekście oznaczającego specjalny preparat ochronno-renowacyjny) często potocznie jest nazywany także „czernidłem”. Jest to produkt w formie płynnej lub żelowej, przeznaczony do zabezpieczanie ogumienia.

Przede wszystkim ma chronić opony przed oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych, m.in. promieniowania UV, zabrudzeń chemicznych (np. sól drogowa, detergenty) i organicznych (np. błoto, gnijące liście, odchody) czy wilgoci. W większości przypadków środki tego typu sprawiają, że guma staje się silnie hydrofobowa, dzięki czemu odpycha wodę i płynne zanieczyszczenia. Ich działanie może utrzymywać się przez kilka tygodni, a nawet miesięcy.

W zależności od składu dressingu do opon, może on wykazywać jeszcze szereg innych właściwości. Produkt może dodatkowo m.in. odżywiać ogumienie (przywracać mu elastyczność), odnawiać kolor (zaczerniać powierzchnię), zapewniać wysoki połysk, a nawet tworzyć niewidzialną powłokę chroniącą powierzchnię przed mikrouszkodzeniami. Na rynku da się znaleźć środki, które oferują wykończenie błyszczące, ale też satynowe czy matowe. Dostępne są również specjale odmiany dla opon z jasnymi elementami (np. pasami czy napisami).

Z dressingiem do opon poradzą sobie nawet amatorzy, ponieważ jego aplikacja jest wyjątkowo prosta. Najpierw należy dokładnie umyć koła oraz zaczekać, aż wyschną. Następnie można równomiernie nałożyć produkt na całą gumową powierzchnię, najlepiej za pomocą specjalnego, profilowanego aplikatora. Proces może się różnić w zależności od wybranego środka, dlatego przed zabiegiem powinno się dokładnie zapoznać z instrukcją dołączoną do produktu.

Regularne stosowanie dressingów do opon pozwala na dłużej utrzymać ładny wygląd kół, ale też znacznie przedłuża żywotność ogumienia. Jego dobry stan jest ważny nie tylko ze względu na estetykę, ale też bezpieczeństwo. Warto więc dodać taki preparat do swoich zbiorów.

Dressing do wnętrza (od ang. interior dressing) to specjalny środek przeznaczony do pielęgnacji i ochrony elementów znajdujących się w kabinie samochodu. Z jego pomocą można zabezpieczyć części wykonane z tworzyw sztucznych, a często też z innych materiałów, m.in. drewna, winylu, gumy, metalu czy nawet skóry lub materiału.

Po nałożeniu dressingu do wnętrza deska rozdzielcza, kierownica itp. są chronione przed oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych, takich jak m.in. promieniowanie UV, kurz, wilgoć, wysokie/niskie temperatury, zanieczyszczenia pochodzenia chemicznego (np. kosmetyki) i organicznego (np. pot, jedzenie). Zazwyczaj dodatkowo elementy zyskują jeszcze właściwości hydrofobowe i antystatyczne, przez co dłużej zachowują czystość i estetyczny wygląd.

W zależności od składu, produkt może też odżywiać pielęgnowane powierzchnie, przywracać im dawny kolor oraz nadawać im efektowne wykończenie – błyszczące, satynowe lub matowe. Wybrane środki pozostawiają też przyjemny zapach, który długo unosi się w powietrzu.

Sposób użycia dressingów do wnętrz jest z reguły bardzo prosty. Najpierw należy dokładnie umyć wybrane elementy stosując odpowiedni cleaner i zaczekać, aż wyschną. Następnie pozostaje już tylko równomiernie zaaplikować produkt i wypracować go na powierzchni (jeśli jest to konieczne). Metoda nakładania preparatu może się różnić w niektórych przypadkach, dlatego warto zapoznać się z instrukcją dołączoną do opakowania.

Z dressingiem do wnętrza można w łatwy sposób zadbać o prezencję kabiny samochodu. Jej wygląd wiele mówi o właścicielu auta, a także ma duży wpływ na wartość pojazdu – nawet jeśli jest wypielęgnowany z zewnątrz, trudno będzie go sprzedać, gdy wnętrze będzie zniechęcać potencjalnych klientów. Produkt tego typu skutecznie chroni nie tylko przed brudem, ale też przed płowieniem, odbarwieniami i mikrouszkodzeniami, dlatego warto go regularnie stosować.

Dual Action (DA; ang. podwójne działanie) to nazwa specjalnej odmiany maszyn polerskich, które nazywa się także orbitalno-rotacyjnymi. Podczas pracy wykonują bowiem ruch orbitalny (eliptyczny), a także ruchy rotacyjne wymuszone działaniem siły odśrodkowej (zwykle ok. 2000-5500 obrotów na minutę).

Maszyny typu Dual Action łączą klasyczny ruch rotacyjny z oscylacyjnym. W ich przypadku bardzo ważnym parametrem jest skok, czyli odchylenie talerza względem osi. Im jest mniejszy, tym słabsza jest siła cięcia, ale uzyskuje się lepsze wykończenie.

Polerki Dual Action mają szerszy zakres ruchów oraz generują mniej ciepła, dlatego są bezpieczniejsze niż klasyczne maszyny. Z powodzeniem mogą być wykorzystywane nawet przez osoby początkujące, ponieważ minimalizują ryzyko przypadkowego uszkodzenia lakieru. Nie są jednak tak skuteczne jak polerki rotacyjne, dlatego mogą nie sprawdzić się w przypadku głębszych zarysowań i mocniejszych niedoskonałości.

Modele typu Dual Action są idealne do mało lub średnio zniszczonych lakierów, tzw. korekty one step (jednoetapowe odświeżenie) czy wykończenia poważniejszego polerowania, ale też mogą być wykorzystywane do mechanicznego nakładania wosku/politury.

Na rynku można znaleźć wiele świetnych polerek typu Dual Action, które są chętnie używane zarówno przez hobbystów, jak i profesjonalistów. Modele od znanych producentów posiadają wiele dodatkowych funkcji oraz zabezpieczeń, dzięki czemu praca jest jeszcze łatwiejsza i przyjemniejsza, a także daje w pełni satysfakcjonujące rezultaty.

Polerowanie jest bardzo ważnym zabiegiem, dlatego pasjonaci detailingu koniecznie powinni regularnie je wykonywać korzystając z maszyn DA. Wystarczy dobry jakościowo sprzęt, by w kilka chwil usunąć niedoskonałości i odświeżyć lakier, przywracając mu dawny wygląd.

Ekoskóra, inaczej nazywana też skórą ekologiczną, stosowana do szycia tapicerki samochodowej, zwykle jest materiałem syntetycznym. Najczęściej do jej produkcji wykorzystuje się arkusze miękkiego, jednobarwnego poliuretanu, który zostaje odpowiednio pokryty lakierem. W zależności od jakości wykonania w lepszy lub gorszy sposób imituje prawdziwe tworzywo. Czasami łączy się go też z kawałkami prawdziwej lub recyklingowanej skóry.

Samochody z tapicerką z ekoskóry cieszą się dużym powodzeniem ze względu na korzystną cenę. Do tego takie wykończenie jest zdecydowanie bardziej praktyczne, ponieważ wykazuje większą odporność na uszkodzenia mechaniczne, wycieranie czy szkodliwe czynniki zewnętrzne (np. promieniowanie UV). Co więcej, jest łatwiejsze w czyszczeniu i nie chłonie wody. Taką tapicerkę można czyścić nawet spirytusem czy delikatnym rozpuszczalnikiem, dlatego da się z niej bez problemu usunąć najtrudniejsze zabrudzenia i plamy. Byłoby to absolutnie niemożliwe w przypadku prawdziwej skóry.

Przy tym trzeba jednak pamiętać, że ekoskóra ma i swoje wady. Ważne jest to, że nie oddycha. Przez to może potęgować pocenie się pleców, ud itp. Latem jest też w stanie dość mocno się nagrzewać, jeśli zaparkuje się samochód w słońcu.

Jak rozpoznać, że tapicerka jest obita w ekoskórę? Prostym sposobem jest jej złapanie i zgięcie – prawdziwa skóra szybciej wróci do wyjściowego stanu, a na syntetycznym tworzywie zostanie ślad, który zniknie dopiero po czasie. Dla pewności można też sprawdzić jeszcze VIN samochodu, w którym zakodowane są dane techniczne pojazdu oraz fabryczne wyposażenie.

Pielęgnacja ekoskóry jest bardzo prosta, ponieważ wystarczy stosować dedykowane środki do czyszczenia i konserwacji oraz ściereczki z mikrofibry. Pod tym względem również wypada lepiej w porównaniu do naturalnej skóry, ponieważ nie trzeba jej szczotkować, natłuszczać itp.

Fluffy (ang. puszysty, puchaty) to określenie stosowane w odniesieniu do grubych ręczników z mikrofibry, przeznaczonych do osuszania nadwozia. Są zdecydowanie większe (minimum 60 x 60 cm lub 60 x 90 cm) oraz mają większą gramaturę (od 400 do 600, a nawet 1000 g) niż standardowe ściereczki, a nierzadko też grubszy splot czy specjalny układ włókien. Odmianę tego typu ręczników nazywa się po angielsku fluffy towels i właśnie stąd wziął się ten potoczny przydomek.

Ręcznik fluffy to niezwykle przydatne akcesorium. Osuszanie karoserii jest istotnym etapem mycia auta. Dzięki niemu można zapobiec powstawaniu plam i zacieków, a do tego pozwala przyspieszyć proces pielęgnacyjny – kolejne zabiegi z reguły wykonuje się na suchym lakierze.

Z ręczników typu fluffy korzysta się w bardzo prosty sposób. Wystarczy płasko ułożyć mikrofibrę na wybranym elemencie auta i zaczekać, aż wchłonie wilgoć. Następnie należy złapać za brzeg, podnieść go i powoli, delikatnie przesunąć ściereczkę w dół, nieznacznie ruszając nią na boki. W ten sposób zbierze się wszystkie kropelki wody. Nie można absolutnie dociskać materiału ani przecierać czy szorować ręcznikiem po karoserii – w przeciwnym razie stworzy się nieestetyczne smugi. W ten sam sposób da się skutecznie osuszyć szyby. Po wszystkim wystarczy wyprać mikrofibrę zgodnie z zaleceniami producenta oraz odwiesić ją do wyschnięcia.

W przypadku ręczników fluffy ważne jest, by były duże, chłonne, ale szybko wysychające. Nie mogą jednak być zbyt obszerne (są nieporęczne) ani zbyt grube (są zbyt ciężkie). Do tego powinny być miękkie oraz odpowiednio wykończone, aby nie stwarzały zagrożenia przypadkowego zarysowania lakieru. Najlepiej wybrać wariant z miękkim obszyciem, bez metek. Wiele producentów posiada w swojej ofercie profesjonalne ręczniki dedykowane do osuszania samochodu, które mają unikalne właściwości, np. specjalnie przystosowane włókna.

Folia ochronna PPF (ang. Paint Protection Film – powłoka chroniąca lakier) to trwała, niewidoczna poliuretanowa folia przeznaczona do naklejania na lakierowane powierzchnie. Wykazuje wysoką wytrzymałość mechaniczną, dlatego stanowi świetne zabezpieczenie. Doskonale sprawdza się jako bariera ochronna przed uszkodzeniami mechanicznymi, a także szkodliwym oddziaływaniem zabrudzeń organicznych czy chemicznych oraz innych czynników zewnętrznych.

Po nałożeniu folii ochronnej PPF samochód jest zabezpieczony przed m.in. żwirem, kamieniami, ptasimi odchodami, martwymi owadami, żywicą, osadami metalicznymi czy solą drogową. Do tego zawierają filtry UV, które blokują promienie słoneczne, często powodujące odbarwienia, blaknięcie czy matowienie. Dzięki niej minimalizuje się ryzyko powstawania zarysowań, przetarć, plam i innych uszkodzeń. Z jej pomocą można więc znacznie wydłużyć żywotność powłoki lakierniczej.

Co więcej, folie ochronne PPF są wysoko hydrofobowe. Niezwykle skutecznie odpychają wodę oraz zanieczyszczenia, dlatego pozwalają na dłużej zachować auto w czystości. Znacznie ułatwiają też mycie pojazdu, ponieważ zapobiegają przywieraniu brudu.

Ciekawą cechą folii ochronnych PPF jest również zdolność samoregeneracji – drobne rysy znikają pod wpływem ciepła, dlatego zastosowanie ciepłej wody czy powietrza pozwala przywrócić im idealny wygląd. Kiedy zaś laminat się zużyje, wystarczy go usunąć i nałożyć nową warstwę.

Standardowa folia ochronna PPF jest całkowicie transparentna. Można naklejać ją nie tylko na całe elementy, ale też wybrane obszary, np. maskę. Znajduje zastosowanie także we wnętrzu pojazdu – czasami aplikuje się ją na wyświetlaczach LCD, przy dźwigni skrzyni biegów czy na elementach dekoracyjnych na drzwiach.

Na rynku dostępnych jest wiele odmian folii ochronnych PPF. Wybrane warianty pozwalają zmienić kolor i/lub wygląd lakieru, na np. mat czy carbon. Specjalne folie na reflektory pomagają również przyciemnić je lub ocieplić ich światło.

Futro polerskie to specjalne pady wykonane z owczej wełny, o dużej mocy cięcia. Powinny być wykorzystywane przez bardziej doświadczonych użytkowników. Doskonale sprawdzają się w przypadku głębszych rys oraz twardych, starych, sfatygowanych powłok lakierniczych itp. Odpowiednio wykorzystywane jak najbardziej poradzą sobie także z drobniejszymi defektami. Z reguły są wykorzystywane przez specjalistów, ponieważ do ich prawidłowej obsługi potrzebne są odpowiednie umiejętności i sprzęt. Przy tym doskonale znoszą intensywną, częstą eksploatację.

Ogromną zaletą futra polerskiego jest nie tylko wysoka skuteczność, ale też świetna wentylacja. Pady polerskie doskonale odprowadzają ciepło, ograniczając do minimum ryzyko przypalenia lakieru. Z ich pomocą da się w krótkim czasie, bez wysiłku usunąć nawet poważne defekty lakieru. Przy tym umożliwiają pracę nawet bez środków ściernych. Są jednak przeznaczone dla specjalistów i osób o wieloletnim doświadczeniu, ponieważ nawet drobne niedopatrzenie może doprowadzić do przypadkowego uszkodzenia powłoki lakierniczej.

Wybierając pad z futrem polerskim należy kierować się jego rozmiarem – powinien być odpowiednio dostosowany do wielkości powierzchni, na której ma się pracować. Większe pozwalają skrócić czas polerowania np. dachu czy maski, zaś mniejsze umożliwiają większą precyzję.

Znaczenie ma również jakość futra polerskiego. Warto też zwrócić uwagę na wykończenie, zaczep itp. Najlepsze gatunkowo są pady wykonane z wełny jagnięcej lub merynosów. Są w pełni naturalne i zachowują się zupełnie inaczej niż syntetyczne odpowiedniki czy pady piankowe. Z tego względu są oczywiście droższe, ale za to wyróżniają się świetną siłą cięcia oraz dużą odpornością. Można wielokrotnie z nich korzystać, ponieważ przez długi czas zachowują swoje właściwości.

Z futrem polerskim najlepiej współpracują specjalne pasty polerskie i mleczka ścierne. Dzięki nim można poradzić sobie nawet z bardzo głębokimi rysami oraz poważnymi defektami bez materiału ściernego.

Glinka jest akcesorium detailingowym wykorzystywanym do mechanicznej dekontaminacji lakieru, czyli zabiegu mającego na celu usunięcie niebezpiecznych zanieczyszczeń. Zwykle ma formę bloku szarej masy, którą można ugniatać w dłoniach. Wbrew swojej nazwie, glinka nie ma nic wspólnego z gliną – przydomek ten zawdzięcza swojej plastycznej konsystencji. Masa w rzeczywistości jest mieszanką polibutenu oraz cząsteczek ściernych.

Z pomocą glinki można zebrać trudne i uporczywe zabrudzenia, z którymi zwykle nie radzą sobie standardowe szampony oraz środki do czyszczenia. Są to m.in. opiłki klocków hamulcowych, żywica czy smoła. Glinkę da się formować, dlatego idealnie przylega do krzywizn karoserii i wyłapuje drobinki. Wykazuje lekko ścierne działanie, ale prawidłowo używana jest całkowicie bezpieczna i nie powoduje uszkodzeń mechanicznych.

Z glinki zwykle korzysta się 2-3 razy w roku. Glinkowanie powinno się wykonywać przed polerowaniem lub nakładaniem preparatu ochronnego (wosku, sealantu lub powłoki). Zabieg sprawia, że produkt lepiej będzie przylegał do podłoża, a także nie dopuści do sytuacji, w której np. plama żywicy zostanie utrwalona na karoserii (może to doprowadzić np. do powstania odbarwienia).

Na rynku dostępnych jest wiele odmian glinek, które różnią się od siebie „agresywnością”, czyli ścieralnością. Można także znaleźć akcesoria o podobnych właściwościach, m.in. specjalne pady, rękawice czy ściereczki „glinkujące”.

Przed zastosowaniem glinki trzeba dokładnie umyć samochód metodą na dwa wiadra oraz przeprowadzić dekontaminację za pomocą odpowiednich środków chemicznych. Do glinkowania konieczny jest lubrykant, czyli preparat nadający poślizg. Dzięki niemu ogranicza się ryzyko przypadkowego zarysowania lakieru do minimum, a także znacznie ułatwia się pracę. Najlepiej zastosować dedykowany produkt, ale ewentualnie może sprawdzić się też dowolny Quick Detailier

Glinka jest bardzo ważnym elementem wyposażenia detailingowego. Powinna się też znaleźć w zbiorach każdego fana motoryzacji, który chce profesjonalnie dbać o swoje auto.

Grit Guard to angielskie określenie, które stanowi połączenie dwóch słów – pierwsze z nich to „żwir/piasek”, a drugie „strażnik”. W wolnym tłumaczeniu jest więc to „strażnik żwiru”, a tak naprawdę strażnik chroniący lakier przed żwirem. Gadżet ten po polsku jest nazywany po prostu separatorem brudu. Ma formę specjalnej „kratki” z łopatkami, wykonanej z plastiku. Nakłada się go na wiadro, w którym przygotowana jest woda przeznaczona do oczyszczania akcesorium wykorzystywanego do mycia. Ważne jest, by wybrać solidny model dobrej marki, z odpornego tworzywa sztucznego.

Grit Guard zapobiega wirowaniu wody w momencie opłukiwania gąbki, myjki czy rękawicy. Wychwytuje zabrudzenia, a w szczególności piasek, żwir oraz inne niebezpieczne drobinki, które mogą powodować zarysowania podczas czyszczenia karoserii. Dzięki niemu opadają na dno i są przy nim zatrzymywane – wtedy zmniejsza się ryzyko, że przez wir uniosą się do czystej wody, przez co ponownie „nabrałoby się” je i nałożyło na samochód.

Element ten koniecznie powinno stosować się podczas mycia pojazdu metodą „na dwa wiadra” – do jednego wlewa się wodę z roztworem detergentu, zaś do drugiego wodę do płukania. Po Grit Guardzie należy „trzeć” gąbką czy rękawicą, by dokładnie zmyć z niej zabrudzenia. Separator pomaga dobrze oczyścić używane akcesorium, tak by cały proces mycia auta był skuteczniejszy oraz bezpieczniejszy.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak łatwo jest przypadkiem naruszyć delikatną powłokę lakierniczą. Z Grit Guarda powinni korzystać nie tylko specjaliści, ale też amatorzy, którym zależy na tym, by auto wyglądało przez długi czas jak najlepiej, a korekta lakieru była konieczna jak najpóźniej. Zakup specjalistycznego wiadra albo samego separatora to inwestycja, który chroni przed późniejszymi, znacznie większymi wydatkami.

Hologramy są niewielkimi małymi rysami na lakierze, które załamują światło pod różnym kątem. Ponieważ przez to ulega ono rozproszeniu, karoseria traci blask. Chociaż pozornie są tylko drobnymi niedoskonałościami, potrafią skutecznie pogorszyć wygląd samochodu oraz osłabić efekty działania środków pielęgnacyjnych.

Przyczyną powstawania hologramów są zwykle powszechnie popełniane błędy podczas mycia. Najczęściej do zarysowania dochodzi w myjni automatycznej albo przy używaniu zużytych bądź niedokładnie wypłukanych gąbek/rękawic. Głębsze rysy powstają z kolei podczas nieumiejętnego polerowania. Ryzyko ich powstania zmniejsza uważne wykonywanie zabiegów detailingowych, a także regularne wymienianie akcesoriów, stosowanie piany aktywnej przy myciu wstępnym oraz korzystanie z wiadra z separatorem brudu.

Hologramy mają rożne kształty – zwykle przypominają talerze albo tzw. chmurki. Można zauważyć je gołym okiem, ale najbardziej widoczne są w świetle słonecznym, neonowym bądź halogenowym. Mogą jednak być maskowane przez niektóre preparaty. Kontrolując stan lakieru trzeba więc zastosować specjalny, kwaśny szampon, który wymyje silikony, oleje itp. Konieczne może być też zastosowanie odtłuszczacza czy specjalnego środka na bazie alkoholu przeznaczonego do dekontaminacji.

Do zamaskowania hologramów stosuje się specjalistyczne środki pielęgnacyjno-ochronne. Właściwości wyrównujące i wypełniające mają różnorodne produkty, m.in. woski syntetyczne, quick-detailery, powłoki ochronne czy politury. Rozwiązanie to jest jednak tylko doraźne.

Najlepszą metodą w walce z hologramami jest korekta lakieru, czyli polerowanie. Do tego procesu trzeba dobrać odpowiednią pastę ścierną, a także sprzęt – maszynę polerską wraz z padami. Zabieg ten powinni wykonywać jedynie bardziej doświadczeni użytkownicy.

Hydrofobizacja (od gr. hydro – woda, phobos – strach) to proces nadawania powierzchniom zdolności do odpychania wody i płynów. Dzięki niemu są zabezpieczone przed ich wnikaniem do wnętrza struktury lub po prostu nie dopuszczają do długiego utrzymywania się cieczy na powierzchni. Zmniejsza więc ryzyko powstawania plam, zacieków, przebarwień, a także korozji, mikrouszkodzeń itp.

W ramach zabiegów detailingowych hydrofobizuje się rozmaite powierzchnie, m.in. lakier, opony, elementy z tworzyw sztucznych, szyby czy tapicerkę materiałową. W tym celu wykorzystuje się specjalne preparaty ochronne, najczęściej powłoki, woski czy dressingi.

Zabieg hydrofobizacji zdecydowanie najczęściej przeprowadza się na karoserii. Pomaga na dłużej zachować auto w czystości, a także usprawnia jego mycie. Woda oraz płynne zabrudzenia szybko ściekają z zabezpieczonych powierzchni, dlatego można wyeliminować lub ograniczyć zacieki (oraz charakterystyczne, białe ślady, tzw. water spoty), nagromadzony brud, zaschnięte plamy i inne uporczywe niedoskonałości. W ten sposób dba się też o kondycję lakieru, ponieważ ogranicza się do minimum jego kontakt z rozmaitymi szkodliwymi substancjami.

Hydrofobizacja jest szczególnie praktyczna także na szybach. To, że pomaga utrzymać ich czystość i blask, jest ważne nie tylko ze względów estetycznych. Specjalne środki hydrofobowe do szyb, tzw. niewidzialne wycieraczki, gwarantują pełną widoczność podczas prowadzenia samochodu nawet podczas intensywnych opadów deszczu lub śniegu. Ich silne działanie sprawia, że woda samoczynnie ścieka już przy stosunkowo niedużej prędkości jazdy (większość produktów tego typu wykazuje działanie już przy 40 km/h).

Jeśli chce się dłużej cieszyć idealną czystością i pięknym wyglądem samochodu, przy okazji dbając o swoje bezpieczeństwo, jak najbardziej warto zdecydować się na hydrofobizację szyb oraz karoserii. Zabieg ten wcale nie musi być skomplikowany – bez problemu można znaleźć preparaty ochronne, które są wyjątkowo proste w użyciu.

Inhibitor korozji to profesjonalne określenie na środek antykorozyjny. Substancja chemiczna hamuje przebieg degradacji metalu. Zmniejsza szybkość postępowania korozji, tworząc niewidoczną warstwę ochronną. Nie usuwa jednak powstałych już skutków procesu, czyli rdzy i osadów. Nazwa ta jest dość ogólna, ponieważ stosuje się ją w odniesieniu do różnych substancji. Do grupy tej zalicza się m.in. organiczne i nieorganiczne związki, biocydy, a także środki buforujące.

Inhibitory korozji tworzą na powierzchni metalu adsorpcyjnej warstwy ochronnej i/lub wspomagają tzw. proces pasywacji (m.in. dzięki odpowiedniemu pH). Naturalna warstwa adsorpcyjna zostaje przerwana przy ruchu wody. Inhibitor ją uzupełnia, by zapobiec wytworzeniu ogniwa korozyjnego, które prowadzi do korozji elektrotechnicznej. Do tego spowalnia aktywne już miejsca, znacznie odsuwając w czasie moment powstawania realnych uszkodzeń.

Zazwyczaj dodatek inhibitorów korozji można znaleźć w preparatach przeznaczonych do czyszczenia i pielęgnacji felg oraz innych metalowych elementów w samochodzie. Najczęściej jest elementem składu deironizatorów. Wtedy użytkownik zyskuje 2w1 – usuwa skutki korozji, a do tego zapobiega jej występowaniu i dalszemu postępowaniu. Takie produkty pozwalają błyskawicznie, bez wysiłku zmyć brzydki nalot, a do tego zabezpieczają myte powierzchnie.

Dbałość o metalowe elementy w samochodzie jest bardzo ważna, ponieważ pojazdy często mają kontakt z wilgocią. Rdza trwale uszkadza powierzchnię, dlatego może narazić na poważne wydatki. Jeśli chce się tego uniknąć, warto dodać do swoich zbiorów środki czyszczące oraz ochronne z inhibitorami korozji. W ten sposób można znacznie przedłużyć żywotność ważnych elementów w aucie i zatrzymać ich estetyczny wygląd.

Interior Cleaner (ang. oczyszczacz do wnętrz) to kosmetyk czyszczący przeznaczony do usuwania zabrudzeń z elementów znajdujących się w kabinie samochodu. Większość preparatów tego typu ma wszechstronne zastosowanie – można wykorzystywać je do części z tworzywa sztucznego, skóry, gumy, winylu, drewna a nawet tapicerki. Jest to możliwe dzięki temu, że posiadają odpowiednio przystosowany skład, zawierający skuteczne, ale bezpieczne detergenty.

Z pomocą Interior Cleanera da się profesjonalnie zadbać o m.in. kierownicę, tablicę rozdzielczą, kokpit, dźwignię skrzyni biegów, boki drzwi, podłokietniki, zagłówki czy uszczelki. Jeśli producent tego nie odradza, można jak najbardziej stosować go na co dzień. Dzięki niemu da się błyskawicznie odświeżyć wygląd kabiny. Powinno się go używać także przed nałożeniem preparatów pielęgnacyjno-ochronnych, np. dressingów czy powłok.

Interior Cleanery pomagają zmyć powszechne zanieczyszczenia, takie jak m.in. ślady palców, kurz, pot czy resztki kosmetyków. Często posiadają dodatkowe właściwości antystatyczne oraz dezodorujące oraz dezynfekujące – niszczą bakterie, grzyby, wirusy, alergeny itp. Do tego podnoszą walory wizualne czyszczonych elementów, nadając im lekki połysk. Ponieważ preparaty tego typu zazwyczaj są perfumowane, ich miły zapach jeszcze długo unosi się w kabinie, uprzyjemniając jazdę.

Z Interior Cleanera może korzystać każdy, ponieważ jest niezwykle prosty w użyciu i nie wymaga stosowania wody. Wystarczy rozpylić środek na ściereczkę z mikrofibry, a następnie dokładnie przetrzeć wybrany element. Jeśli będzie to potrzebne, można powtórzyć zabieg. Zdarza się, że konieczne jest dotarcie/wypolerowanie czyszczonej powierzchni.

Interior Cleaner jest jednym z podstawowych, niezbędnych preparatów detailingowych – trzeba posiadać go w swoich zbiorach. Zadbana kabina jest wizytówką właściciela samochodu. Regularnie czyszcząc jego wnętrze auta dba się nie tylko o jego wygląd, ale też o higienę.

Interior Detailer (z ang. środek do pielęgnacji wnętrza) to preparat przeznaczony do dbania o elementy znajdujące się w kabinie samochodu. Zwykle jest kosmetykiem, który usuwa zabrudzenia, a przy okazji zabezpiecza różne powierzchnie. W pewnym sensie stanowi połączenie cleanera i dressingu. Z pomocą takiego produktu można sprawnie odświeżyć wnętrze auta. Odpowiednio dobrany preparat pozwala wyczyścić m.in. kokpit, kierownicę, boczki drzwi, dźwignię skrzyni biegów i tapicerkę.

Interior Detailer doskonale radzi sobie z lekkimi zabrudzeniami, zmywając m.in. kurz, odciski palców, zacieki po twardej wodzie czy nawet świeże plamy po napojach i jedzeniu. Do tego przywracają dawny wygląd ciemnym elementom z tworzyw sztucznych, gumy, winylu itp. Przyciemniają je, a także nadają im matowe, satynowe lub lśniące wykończenie (w zależności od wybranego produktu lub zastosowanej ilości preparatu). Przy okazji mogą chronić pielęgnowane powierzchnie przed promieniowaniem UV. Niektóre środki posiadają także dodatkowe właściwości, np. antybakteryjne czy antystatyczne (zapobiegające osadzaniu się kurzu).

Sposób użycia Interior Detailera w większości przypadków jest wyjątkowo łatwy. Najczęściej trzeba spryskać miękką ściereczkę z mikrofibry, pędzelek, gąbeczkę lub inne akcesorium, a następnie dokładnie wypracować produkt na wybranej powierzchni. Po tym wystarczy pozostawić całość do wyschnięcia na kilka minut, czy nawet sekund. Środki tego typu nie muszą być spłukiwane wodą, dlatego cały proces zajmuje zaledwie chwilę.

Regularne stosowanie Interior Detailerów pozwala cieszyć się pięknie wyglądającą, czystą oraz przyjemnie pachnącą kabiną. Dzięki temu każda jazda jest o wiele przyjemniejsza dla kierowcy, jak i jego pasażerów.  Produkt tego typu koniecznie powinien znaleźć się w zbiorach każdego fana motoryzacji, który chce dbać o swoje auto.

IPA to skrótowe określenie na izopropanol, czyli alkohol izopropylowy. Jest organicznym związkiem chemicznym z grupy alkoholi alifatycznych i najprostszym alkoholem drugorzędowym. Ma postać bezbarwnego, silnie łatwopalnego płynu o intensywnym zapachu. Stosuje się go jako łagodny rozpuszczalnik organiczny albo płyn czyszczący o właściwościach odtłuszczających i antyseptycznych. Jest obojętny dla większości tworzyw sztucznych.

IPA jest środkiem powszechnie wykorzystywanym w detailingu podczas usuwania pozostałości po pastach polerskich, a także do odtłuszczania lakieru (dekontaminacji). Sprawdza się również jako tańszy zamiennik etanolu/metanolu, gdy czystość zwykłego spirytusu skażonego jest niewystarczająca.

Izopropanol IPA wykorzystywany jako cleaner do lakieru pomaga szybko, bezpiecznie usunąć pasty oraz inne preparaty z powierzchni karoserii (w tym też tłuste kosmetyki). Po polerowaniu ich obecność nie pozwala ocenić prawdziwych efektów zabiegu. Dopiero kiedy dokładnie zmyje się je alkoholem, można sprawdzić, czy trzeba jeszcze popracować nad jakimiś obszarami.

Stosując środki typu IPA da się także odpowiednio zdekontaminować lakier przed nałożeniem powłoki ochronnej (kwarcowej albo ceramicznej), wosku czy tzw. niewidzialnej wycieraczki. Jak najbardziej można stosować go także do dokładniejszego czyszczenia innych elementów pojazdu. Doskonale radzi sobie z woskami, smarami, płynem hamulcowym, resztkami aplikowanych wcześniej produktów (które zawierają sylikony i inne wypełniacze) itp. Zimą można również wykorzystywać go także jako prosty, tani odmrażacz.

Środek IPA musi znaleźć się w każdym studiu detailingowym, warsztacie, myjni itp. Nie może też go zabraknąć w garażu miłośnika motoryzacji. Jest niezwykle przydatny, a przy tym niedrogi, dlatego warto zawsze mieć jego zapas pod ręką.

Klar to potoczne określenie na bezbarwny lakier samochodowy, który stanowi końcową, wierzchnią warstwę powłoki lakierniczej. To właśnie on nadaje blask karoserii i wzmacnia jej kolor. Przy tym jest jednak najbardziej narażony na zarysowania, mikrouszkodzenia, zmatowienie itp. Jego rolą jest bowiem przede wszystkim ochrona lakieru bazowego przed uszkodzeniami mechanicznymi oraz szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, m.in. środków chemicznych/organicznych, promieniowania UV, wysokich/niskich temperatur i wilgoci.

W składzie klaru znaleźć można żywice, rozcieńczalniki i stabilizatory UV. Stosuje się też różne dodatki, które wzmacniają jego trwałość, a także regulują jego skłonność do tworzenia zacieków, mają wpływ na lepkość natryskową itp. W zależności od zawartości procentowej żywicy, wyróżnia się trzy odmiany bezbarwnego lakieru: MS (medium solid) – ok. 40%, HS (high solid) – ok. 50% oraz VHS (very high solid) – ok. 60%.

Aplikacją klaru zajmują się specjaliści. Do wykonania tego zabiegu potrzebne są nie tylko odpowiednia wiedza, umiejętności i doświadczenie, ale też zaawansowany sprzęt. Kluczem jest kilka istotnych zasad. Najważniejsze jest, by stosować produkty od jednego producenta – lakier wierzchni musi być dostosowany do bazowego pod względem składu. Istotne jest też odpowiednie przygotowanie podłoża oraz zachowanie właściwego czasu aplikacji. Zbyt wczesne nałożenie lakieru może mieć negatywny wpływ na jego przyczepność, zaś zbyt późne – prowadzić do jego łuszczenia się.

Warto też wiedzieć, że istnieje matowy klar, przeznaczony do stosowania na matowe karoserie. Dzięki niemu da się też uzyskać takie wykończenie na lakierach perłowych czy metalicznych. Chociaż nie zapewnia połysku, znacznie podnosi walory estetyczne pojazdu oraz zabezpiecza bazową warstwę powłoki lakierniczej.

Aby utrzymać dobrą kondycję klaru, należy regularnie stosować woski, powłoki ochronne i inne, dedykowane środki pielęgnacyjne.

Kwaśny szampon to koncentrat detailingowego środka czyszczącego o kwaśnym odczynie (poniżej 6 pH). Jest przeznaczony do pielęgnacji samochodów zabezpieczonych powłoką lub woskiem. Ma tak przystosowany skład, że pozwala bezpiecznie zmyć zabrudzenia, bez ryzyka naruszenia bariery ochronnej – co więcej, „odtyka” pory, przywracając właściwości wcześniej nałożonego kosmetyku.

Kwaśne szampony doskonale radzą sobie z rozmaitymi zanieczyszczeniami pochodzenia organicznego oraz chemicznego. Świetnie usuwają wapienne osady, czyli ślady po twardej wodzie. Z tego względu środki tego typu można też stosować na niezabezpieczone lakiery, które potrzebują po prostu nieco mocniejszego doczyszczenia.

Kwaśny szampon powinien zostać rozrobiony z wodą w odpowiedniej proporcji, podanej zwykle przez producenta środka (w zależności od stężenia można dostosować siłę działania preparatu). Najlepiej wykorzystać go do metody mycia na „dwa wiadra” – w jednym pojemniku przygotowuje się roztwór preparatu czyszczącego, a do drugiego wlewa się czystą wodę do opłukiwania rękawicy/gąbki. Niektóre produkty mogą być nakładane także za pomocą pianownicy (ręcznej lub ciśnieniowej).

Chłodny pojazd należy myć spienionym kwaśnym szamponem od góry, kierując się ku dołowi. Następnie należy dokładnie spłukać auto wodą pod ciśnieniem. Na koniec wystarczy osuszyć je ręcznikiem z mikrofibry lub specjalną dmuchawą. Produkt przywraca karoserii blask, a także odnawia efekt hydrofobowy powłoki. Po takim zabiegu samochód wolniej się brudzi i dłużej dobrze się prezentuje, dlatego można rzadziej go myć.

Regularne stosowanie kwaśnego szamponu pozwala zachować powłokę ochronną lub wosk w nienagannej kondycji. Środek pomaga wydłużyć działanie zabezpieczenia, dlatego dba o czystość, a także ogólną prezencję pojazdu. Preparaty tego typu są powszechnie stosowane przez profesjonalistów i pasjonatów, ale też bez problemu poradzą sobie z nimi osoby dopiero zapoznające się z tajnikami detailingu.

Lubrykant (Clay Lube) to specjalny preparat, który ma za zadanie zmniejszyć tarcie między glinką a polerowaną powierzchnią (lakierem/szkłem). Potocznie produkty tego typu nazywa się też m.in. „poślizgami”, ponieważ mają zapewnić odpowiednie nawilżenie i poślizg w czasie glinkowania. W ten sposób podnoszą komfort pracy, ułatwiając i przyspieszając cały zabieg. Do tego dbają o bezpieczeństwo lakieru, tak by żadna drobinka nie spowodowała trwałej skazy.

Stosowanie lubrykantu zmniejsza ryzyko powstawania rys i mikrouszkodzeń. W przypadku środków wzbogaconych o specjalne dodatki, możliwe są także dodatkowe efekty, m.in. silne nabłyszczenie. W ten sposób można idealnie przygotować karoserię do kolejnych zabiegów, usuwając z niej wszystkie trudne zanieczyszczenia, m.in. pył z klocków hamulcowych, żywicę czy smołę. Potem można np. przejść do polerowania albo nałożyć wosk lub powłokę ceramiczną.

Użycie glinki bez żadnego płynu może mieć katastrofalne skutki. Amatorzy często zamiast lubrykantu stosują mieszaninę ciepłej wody z odrobiną szamponu, ale takie rozwiązanie jest mało skuteczne. Niektórzy wykorzystują też quick detailiery – w niektórych przypadkach jak najbardziej ma to sens, jeśli producent uznał, że preparat dobrze sprawdzi się także w takim zastosowaniu. Jeśli jednak chce się uzyskać jak najlepsze rezultaty przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa, koniecznie trzeba zainwestować w specjalny środek.

Z lubrykantem i glinką poradzą sobie nawet osoby początkujące, ponieważ sposób jego aplikacji jest wyjątkowo prosty. Wystarczy spryskać nim niewielki fragment lakieru, a następnie dokładnie go wyglinkować. Jeśli w trakcie pracy glinka zacznie się lepić lub zauważy się, że potrzebny jest dodatkowy poślizg, trzeba dodać niewielką ilość środka. Przy tym trzeba oczywiście cały czas bezwzględnie stosować się do zaleceń producenta.

Lumeny (lm) to jednostka miary strumienia świetlnego, czyli jednostki fizycznej z zakresu fotometrii, określającej moc światła emitowanego w ciągu sekundy. Ustala się go na podstawie tego, jak światło oddziałuje na oko standardowego obserwatora. Jeden lumen to natomiast strumień świetlny wysłany w jednostkowy kąt bryłowy (mierzący jeden steradian) przez izotropowe punktowe źródło o światłości jednej kandeli, znajdujące się w wierzchołku kąta.

Najprościej rzecz ujmując, liczba lumenów określa ilość emitowanego światła. W praktyce, im jest ich więcej, tym dana żarówka, latarka, lampa, reflektor itp. mocniej świeci. Parametr ten jest więc bardzo ważny. Aby obliczyć wydajność danego urządzenia, trzeba podzielić lumeny przez waty (czyli moc) – wynik powinien być jak najwyższy.

Wybierając specjalistyczne lampy inspekcyjne albo oświetlenie robocze do studia detailingowego, warsztatu czy garażu, warto zdecydować się na urządzenia, w których liczba lumenów wynosi minimum 1000-3000. Dobrze, by przy tym posiadały funkcje, które umożliwiają dostosowanie poziomu natężenia, a także jasności światła. Dzięki temu nie trzeba niepotrzebnie męczyć wzroku, co jest szczególnie nieprzyjemne przy wykonywaniu dłuższych zabiegów. Opcje tego typu pozwalają też po prostu przystosować działanie lampy do określonych warunków.

Przy czyszczeniu, pielęgnowaniu czy polerowaniu samochodu niezbędne jest profesjonalnie przygotowane stanowisko pracy. Jego ważnym elementem jest oświetlenie. Inwestując w nowoczesne lampy oferujące dużo lumenów można bez problemu zauważyć wszelkie zabrudzenia, zarysowania, zacieki, plamy, smugi i inne niedoskonałości na lakierze oraz innych elementach pojazdu. Łatwiej dostrzeże się też to, czy prawidłowo rozprowadziło się kosmetyk, np. powłokę ceramiczną.

Rotacja (maszyna rotacyjna) to odmiana maszyn polerskich, wykorzystywanych do polerowania oraz korekty lakieru. Urządzenie tego typu ma pojedynczy tryb pracy, w którym tarcza (dysk wsporczy) obraca się w jednej płaszczyźnie, wokół własnej osi. Dzięki temu straty mocy są ograniczone do minimum, dlatego sprzęt pozwala usunąć nawet najgłębsze zarysowania i najgorsze niedoskonałości.

Maszyny rotacyjne są niezwykle skuteczne, ale przy tym bardzo agresywne. Najlepiej sprawdzają się w przypadku sfatygowanych karoserii oraz twardych lakierów. Ze względu na swoje działanie błyskawicznie polerują niedoskonałości, dlatego pomagają przywrócić dawny wygląd pojazdom zaniedbanym, starym lub powypadkowym.

W przeciwieństwie do popularnych maszyn oscylacyjno-rotacyjnych, powszechnie nazywanych Dual Action, rotacje są o wiele trudniejsze w obsłudze. Przez wysoką moc podczas pracy trzeba radzić sobie z większymi wibracjami i temperaturami, a także ograniczoną stabilnością. Jeśli lakier nie jest mocno zniszczony, w większości przypadków rozsądniej jest zastosować bezpieczniejszy model DA.

Polerki tego typu powinny być wykorzystywane wyłącznie przez doświadczonych użytkowników, ponieważ podczas pracy trzeba zachować ostrożność oraz uważnie kontrolować ruchy. Nieprawidłowo używane mogą powodować zarysowania, a także koliste hologramy, czyli tzw. swirle. Urządzenie ma też większą tendencję do niszczenia powierzchni lakieru przez generowane ciepło i może doprowadzić do tzw. przepalania.

Maszyna rotacyjna jest bez cienia wątpliwości sprzętem dla fachowców oraz pasjonatów z wieloletnim doświadczeniem. Osoby początkujące, które dopiero zgłębiają tajniki polerowania, zdecydowanie powinny wybrać model DA.

Polerowanie jest trudnym, ale niezwykle ważnym zabiegiem detailingowym. Najlepiej wykorzystywać do niego wyłącznie rotacje wysokiej jakości, które są skuteczne, a zarazem posiadają szereg udogodnień i zabezpieczeń.

Mycie metodą na dwa wiadra często jest nazywane również „metodą właściwą” lub „myciem zasadniczym”. Polega na przygotowaniu dwóch wiader: w jednym znajduje się roztwór szamponu detailingowego z wodą (w odpowiedniej proporcji, zgodnie z zaleceniami producenta), a w drugim czysta woda, przeznaczona do płukania gąbki, rękawicy, ściereczki itp. Aby się nie myliły, najrozsądniej jest zastosować pojemniki w dwóch różnych kolorach, np. czarny i biały.

Zgodnie z zasadami mycia metodą na dwa wiadra należy po wyczyszczeniu każdego jednego elementu nadwozia dokładnie przepłukać wykorzystywane akcesorium, by oddzieliły się od niego drobinki brudu i opadły na dno pojemnika. Aby nie unosiły się na powierzchnię, stosuje się tzw. separatory, które ograniczają możliwość przypadkowego zbierania brudu. W ten sposób minimalizuje się ryzyko zarysowania karoserii, np. ostrymi metalicznymi opiłkami. Jeśli będzie to potrzebne, można w trakcie wymienić wodę na świeżą.

Przed przystąpieniem do zabiegu najpierw powinno się przeprowadzić mycie wstępne przy pomocy piany aktywnej, które pozwala zawczasu usunąć większość zabrudzeń oraz rozmiękcza najtrudniejsze osady. Podczas mycia metodą na dwa wiadra należy zacząć od dachu. Następnie powinno się kierować się stopniowo w dół, kończąc na progach. Przy tym trzeba zwrócić szczególną uwagę na wszystkie trudno dostępne zakamarki, takie jak np. kratki, wnęki czy podszybia. Jeśli będzie to konieczne, można zastosować pędzelki detailingowe, które również należy dokładnie opłukać w wiadrze z czystą wodą.

Po zakończeniu mycia metodą na dwa wiadra trzeba dokładnie spłukać cały samochód, również zaczynając od góry. Potem można osuszyć karoserię ręcznikiem z mikrofibry, by zapobiec powstawaniu zacieków. W tym celu należy rozłożyć go na danej powierzchni, a następnie złapać za jego rogi z jednej strony i powoli przeciągnąć w dół. W ten sposób dokładnie zbierze się kropelki wody. Dodatkowo można również osuszyć felgi i opony (do tego trzeba jednak zastosować osobny, suchy ręcznik).

Mycie metodą na dwa wiadra jest zalecane przez specjalistów, ponieważ jest najskuteczniejsze, najwygodniejsze oraz najbezpieczniejsze dla karoserii. Nie jest wcale skomplikowaną procedurą, dlatego warto je stosować nawet wtedy, gdy dopiero stawia się pierwsze kroki w detailingu.

Niewidzialna wycieraczka to potoczne określenie stosowane w odniesieniu do pewnej kategorii powłok ochronnych nakładanych na szyby samochodowe. Produkt tego typu po aplikacji wytwarza na szkle niewidoczną dla oka barierę o silnych właściwościach hydrofobowych. Skutecznie odpycha wodę, a także zapobiega przywieraniu brudu.

Niewidzialne wycieraczki zapewniają swój przydomek temu, jak działają w praktyce. Powłoki podczas jazdy (w niektórych przypadkach już przy prędkości 40 km/h) sprawiają, że nawet przy silnych opadach szyba pozostaje czysta. Przez zwiększenie napięcia powierzchniowego pęd powietrza błyskawicznie odprowadza płynne zanieczyszczenia, które zbierają się w kropelki, łatwo staczające się z szyby.

Stosowanie powłok tego typu jest wyjątkowo wygodne, ponieważ pomaga zachować szyby w czystości przez dłuższy czas, a także ułatwia każde kolejne mycie. Do tego po aplikacji niewidzialnej wycieraczki dba się o bezpieczeństwo kierowcy, gwarantując mu dobrą widoczność w czasie jazdy. Dzięki niej da się znacznie ograniczyć korzystanie z prawdziwych, mechanicznych wycieraczek, co przedłuża żywotność piór. Co więcej, w czasie dłuższej trasy ich jednostajna praca może irytować oraz męczyć wzrok, a dzięki temu da się tego uniknąć.

Zanim zaaplikuje się niewidzialną wycieraczkę, trzeb dokładnie umyć, zdekontaminować i odtłuścić powierzchnię. Jeśli szyby są zarysowane, konieczne może być delikatne polerowanie, np. tlenkiem ceru. Następnie wystarczy równomiernie nałożyć produkt za pomocą odpowiednio dobranego aplikatora oraz pozostawić go wyschnięcia (szczegóły mogą się różnić, dlatego zawsze warto zapoznać się z instrukcją).

Niewidzialna wycieraczka zachowuje swoje właściwości od kilku tygodni, do nawet kilkunastu miesięcy (w zależności od produktu). W tym czasie do mycia szyb powinno się stosować specjalne, nieagresywne płyny, które są bezpieczne dla powłok.

Odkurzacz piorący to specjalistyczne urządzenie, które na pierwszy rzut oka przypomina trochę tradycyjny odkurzacz workowy. Sprzęt ten jest jednak zgodnie z nazwą wykorzystywany nie do zbierania powierzchownych zabrudzeń, ale do prania materiałowych powierzchni. W samochodzie z jego pomocą da się odświeżyć tapicerkę, podsufitkę, fotele oraz dywaniki. Można jednak z powodzeniem wykorzystywać go także w gospodarstwie domowym, np. do prania dywanów, wykładzin czy mebli z obiciem.

Specyficzna budowa odkurzacza piorącego pozwala wygodnie wyczyścić materiałowe elementy w kabinie auta. Urządzenie posiada dwa zbiorniki – jeden na roztwór detergentu, a drugi na brudną wodę. Do nich podłączona jest rura ze specjalną końcówką (dyszą). Na jej uchwycie umieszczony jest przycisk, którego wciśnięcie skutkuje naniesieniem piany na czyszczoną powierzchnię.

Po uruchomieniu pompy w odkurzaczu piorącym woda ze środkiem czyszczącym jest transportowana do dyszy, która wytwarza pianę i pozwala nałożyć ją na tkaninę. Następnie turbina wytwarza podciśnienie, tak by urządzenie mogło z powrotem pobrać zanieczyszczoną wodę. Na koniec wystarczy zdemontować rurę ssącą oraz wyjąć zbiorniki, by je opróżnić i dokładnie umyć.

Z odkurzaczem piorącym najlepiej współpracują specjalistyczne detergenty, m.in. uniwersalne szampony, środki typu pre wash czy dedykowane preparaty do usuwania konkretnego typu zanieczyszczeń, np. tłustych plam czy zabrudzeń pochodzenia organicznego. Korzystając z tego urządzenia można szybko i możliwie najdokładniej wyprać materiałowe elementy w kabinie auta. Chociaż z takiego sprzętu zwykle korzystają specjaliści, pasjonaci także mogą zainwestować w takie akcesorium. Z powodzeniem nauczą się, jak je obsługiwać.

Oksydacja to zjawisko utleniania się, wywoływane przez powietrze, promieniowanie UV i wodę. Cząsteczki tlenu łączą się z lakierem, co doprowadza do jego niszczenia, czyli zmatowienia. Problem ten najczęściej dotyczy samochodów ze starszymi lakierami akrylowymi czy metalizowanymi.

Nowe auta zwykle posiadają bardzo odporne powłoki, dlatego gdy zauważy się niedoskonałości, przyczyną najczęściej są wyraźne zaniedbania. Zwykle do utleniania dochodzi wtedy, kiedy nieodpowiednio pielęgnuje się karoserię, np. myje niewłaściwie dobranymi, zbyt agresywnymi środkami. Efekt następuje również w momencie, gdy powłoka zaczyna się już naturalnie zużywać, bo samochód ma już kilkanaście lat.

Proces oksydacji można znacznie opóźnić, jeśli tylko właściwie dba się o lakier. Najważniejsze jest, by zawsze stosować wysokiej jakości kosmetyki o odpowiednich właściwościach i neutralnym pH. Do tego warto regularnie zabezpieczać karoserię, nakładając woski (najlepiej z dużą zawartością Carnauby) i/lub powłoki ochronne o właściwościach hydrofobowych i dodatkiem filtrów UV. Dobrą praktyką jest również okazjonalne dokładne czyszczenie lakieru, włącznie z dekontaminacją i glinkowaniem.

Warto jest też wyrobić sobie nawyk parkowania w zacienionych, zadaszonych miejscach. Jeśli jest to możliwe, najlepiej postarać się o dostęp do garażu. Dzięki temu można znacznie wydłużyć żywotność powłoki lakierniczej oraz na długo zachować piękny wygląd auta.

Kiedy zaś zauważy się pierwsze oznaki oksydowania, pomocne będą quick detailiery o delikatnych właściwościach ściernych. Jeśli jednak utlenianie jest już dość wyraźne, jedynym sposobem na zniwelowanie efektów tego zjawiska jest polerowanie lakieru. Zabieg powinien być wykonany przy użyciu profesjonalnego sprzętu, przez doświadczonego specjalistę. W przypadku bardzo sfatygowanych, starych pojazdów konieczna jest wizyta u lakiernika.

One Step, czyli z angielskiego dosłownie „jeden krok”, to jednoetapowa korekta lakieru. Zabieg ma na celu szybkie odświeżenie wyglądu karoserii, ponieważ usuwa drobne zarysowania, hologramy i inne niedoskonałości. Jest mniej zaawansowany niż kilkuetapowe, pełnowymiarowe polerowanie, które zapewnia pełną gładkość i pozwala poradzić sobie z mocniejszymi skazami. Doskonale sprawdza się jednak w przypadku nowych samochodów oraz zadbanych pojazdów, które nie wymagają podejmowania aż tak radykalnych środków.

Jednoetapowa korekta lakieru One Step zgodnie z nazwą wykonywana jest przy jednym podejściu. Do jej przeprowadzenia potrzebna jest maszyna, odpowiedni pad, a także pasta polerska dedykowana do tego typu zabiegu. W wyborze urządzenia ma się większą swobodę, ale ogólnie najlepiej sprawdzają się modele Dual Action. Kluczowe jest jednak dobranie stosownego pada oraz pasty. Nie mogą mieć zbyt dużej siły cięcia, ponieważ przypadkiem można doprowadzić do uszkodzenia lakieru. Do tego ważne jest, by stosowany preparat zawierał składniki pielęgnujące i konserwujące – wtedy przy okazji odpowiednio zabezpiecza się karoserię, tak by efekt końcowy był jak najlepszy oraz utrzymywał się przez jak najdłuższy czas.

Korektę One Step przeprowadza się podobnie jak klasyczne polerowanie. Przed przystąpieniem do działania należy dokładnie umyć oraz zdekontaminować samochód, dodatkowo go glinkując i odtłuszczając. Następnie można przejść do polerowania, uważając na to, by nie przegrzać powierzchni lakierniczej. Po odpowiednim wypracowaniu pasty należy ją dotrzeć mikrofibrą, a potem doczyścić i odtłuścić powierzchnię.

Dzięki korekcie One Step można nie tylko usunąć powierzchowne niedoskonałości czy uporczywe zabrudzenia (np. wżarty asfalt), ale też przywrócić głębię koloru oraz blask lakieru. Zabieg jest krótki, tani, a także stosunkowo prosty, dlatego mogą wykonać go profesjonaliści, ale też bardziej doświadczeni hobbyści. Daje natychmiastowe efekty, ale niestety krótkotrwałe. Bez dodatkowego zabezpieczenia lakier szybko zmatowieje. Z tego względu dobrze jest przeprowadzić zabieg dwuetapowy, czyli uzupełniony o aplikację specjalnego środka ochronnego, np. powłoki ceramicznej czy kwarcowej.

ONR (Optimum No Rinse) to specjalny szampon detailingowy, który jak sama nazwa wskazuje, nie wymaga spłukiwania. Jest niezwykle wygodnym środkiem, idealnym do stosowania w miejscach, gdzie ma się problem z dostępem do bieżącej wody, np. w trasie. Zwykle ma formę koncentratu do rozcieńczenia.

Szampony typu ONR świetnie usuwają zabrudzenia, a przy tym są całkowicie bezpieczne dla karoserii. Z reguły nie usuwają wcześniej nałożonych powłok czy wosków. Do tego dzięki zawartości polimerów oraz innych dodatków nabłyszczają czyszczone powierzchnie. Niektóre produkty mogą być stosowane również w innych celach, np. jako lubrykant do glinki (w zależności od rozcieńczenia).

Rozcieńczonym szamponem Optimum No Rinse można myć cały pojazd, za pomocą rękawicy lub gąbki (dla bezpieczeństwa warto zastosować wiadro z separatorem brudu). Produkt daje świetny poślizg, minimalizując ryzyko przypadkowego zarysowania lakieru. Świetnie radzi sobie z codziennymi zabrudzeniami drogowymi, ale warto mieć na względzie, że może mieć kłopot z poważniejszymi plamami, np. po smole.

Najpopularniejszymi szamponami typu ONR są produkty marki Optimum No Rinse, która wypromowała je na rynku detailingowym. Ich stosowanie jest rewolucyjne, ponieważ znacznie skraca czas potrzebny na umycie i wypielęgnowanie auta. Produkty nie pienią się i nie wymagają zmywania – mało tego, nie należy ich spłukiwać. Po myciu można od razu przejść do osuszenia karoserii za pomocą ręcznika z mikrofibry. W wyniku takiego zabiegu lakier zyskuje piękny blask i śliskość, a na jego powierzchni powstaje delikatna polimerowa powłoczka, minimalizująca ryzyko zarysowań.

Szampony Optimum No Rinse często są wykorzystywane w myjniach i studiach detailingowych. Pozwalają znacznie szybciej obsłużyć większą liczbę klientów oraz odciążają pracowników. Cieszą się też dużą popularnością u osób, którym zależy na czasie albo są często w trasie, a lubią mieć zadbany samochód.

PH to oznaczenie ilościowej skali kwasowości i zasadowości związków chemicznych. Jest oparta na aktywności jonów wodorowych H+ w roztworach wodnych. Obejmuje zakres od 0 do 14. W skali pH wyróżnia się trzy odczyny:

• od 0 do 6,9 – kwasowy,
• 7,0 – neutralny,
• od 7,1 do 14 – zasadowy.

Czysta chemicznie woda, która jest idealnie neutralna, ma pH 7.

Kosmetyki detailingowe posiadają w swoich składach rozmaite substancje chemiczne. Aby mogły być skuteczne oraz bezpieczne, muszą mieć odpowiednie właściwości. Elementy pojazdów mechanicznych są wykonane z rozmaitych materiałów, z których każdy ma inną strukturę chemiczną. Z tego względu niezwykle ważne jest, by wybierać środki o odpowiednim odczynie pH. W przeciwnym razie można uszkodzić jakąś część lub zaburzyć działanie innych, wcześniej aplikowanych produktów. Producenci np. powłok ceramicznych wyraźnie zaznaczają, jakimi szamponami można myć samochód po zastosowaniu danego preparatu, by przypadkiem go nie zmyć.

Kosmetyki z kwasowym odczynem pH zazwyczaj są wykorzystywane do usuwania osadów nieorganicznych, a w szczególności metalicznych, czyli np. rdzy lotnej i opiłków z klocków hamulcowych. Najczęściej nakłada się je na elementy stalowe (kołpaki, felgi), ale też skórzaną tapicerkę (naturalna skóra posiada odczyn kwasowy). Środków z odczynem niższym niż 6 w większości przypadków nie wolno nakładać na lakier, aluminium czy szkło.

Produkty z odczynem zasadowym stosuje się z kolei do usuwania zabrudzeń organicznych, np. tłustych plam, resztek jedzenia, martwych owadów, ptasich odchodów czy zacieków z żywicy. Zwykle są to środki do lakieru, materiałowych tapicerek, tworzyw sztucznych, gumy itp. Przy stosowaniu produktów z wysokim odczynem pH (>7) trzeba koniecznie stosować rękawice ochronne, ponieważ takie preparaty mogą działać drażniąco na skórę.

W większości przypadków najrozsądniej jest wybierać środki o neutralnym pH, które są skuteczne, a do tego mają bezpieczny odczyn. Kiedy nie ma się pewności, jaki preparat wybrać, warto dopytać specjalistów.

Piana aktywna to silnie skoncentrowany środek do mycia pojazdów mechanicznych. Skład preparatów tego typu zwykle stanowi mieszaninę związków powierzchniowo czynnych. Dzięki temu skutecznie rozmiękczają i odseparowują brud, a także usuwają część zanieczyszczeń.

Pianę aktywną wykorzystuje się do tzw. mycia wstępnego. Nakłada się ją na całą karoserię, a następnie pozostawia na kilka minut (z tego względu powinna być gęsta i stabilna). W ten sposób znacznie usprawnia się mycie zasadnicze (da się o wiele łatwiej jest usunąć brud), a także zmniejsza się ryzyko przypadkowego zarysowania lakieru – z pianą spłynie żwir, opiłki metalu i inne niebezpieczne drobiny.

Do nałożenia piany aktywnej potrzebny jest specjalny sprzęt – ręczna pianownica (butelka z pompką albo specjalistyczne akcesorium) lub myjka ciśnieniowa z pianownicą. Środek trzeba także odpowiednio rozcieńczyć, ponieważ jest koncentratem. Producent powinien podać na opakowaniu najlepsze proporcje (mogą być różne w zależności od stopnia zabrudzenia, czy tego, czy lakier jest zabezpieczony powłoką itp.). Zwykle stosuje się roztwór 1:10.

Przy stosowaniu piany aktywnej bardzo ważny jest sposób aplikacji. Należy zacząć od kół i progów auta, a następnie kierować się stopniowo do góry, by skończyć na dachu. Następnie trzeba pozostawić środek na kilka minut. Producenci zazwyczaj określają optymalny czas, ale zwykle można samemu się zorientować, kiedy przyszła pora na spłukiwanie – warto zrobić to wtedy gdy piana zaczyna spływać i znikać.

Poszczególne elementy auta powinno się zmywać także od dołu, do góry. Dzięki temu piana najdłużej pozostanie na lakierze i dobrze rozpuści zabrudzenia. Po jej spłukaniu można przejść do kolejnego etapu, czyli mycia zasadniczego – najlepiej metodą „na dwa wiadra”.

Najskuteczniejsze piany aktywne są silnie skoncentrowane, wydajne i gęste. Najlepsi producenci dbają także o ich zapach czy nawet wygląd (na rynku dostępne są warianty kolorowe). Warto wykorzystywać środki tego typu, jeśli chce się najdokładniej, najbezpieczniej i najszybciej myć samochód.

Piano Black (z ang. czerń pianina) to tak zwany „plastik fortepianowy”. To wyjątkowe tworzywo sztuczne wygląda niezwykle elegancko, ponieważ jest wykończone na wysoki, wręcz szklisty połysk. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że przypomina nieco lakierowanie stosowane w luksusowych instrumentach.

Elementy Piano Black były bardzo modne w ostatnich latach. Sprawiają, że kabina prezentuje się dostojnie i ekskluzywnie. O ile są szczególnie efektowne, są jednak dość problematyczne. Trudno jest utrzymać ich spektakularny wygląd – odciski palców, kurz oraz wszelkie inne zabrudzenia są na nich od razu widoczne, a do tego sama powierzchnia jest wyjątkowo podatna na zarysowania, matowienie itp. Czarny błyszczący plastik pięknie wygląda niestety tylko przez jakiś czas. Nawet w przypadku samochodów klasy premium w końcu straci swój urok po prostu w wyniku codziennego użytkowania. Jeśli z tego materiału wykonany jest środkowy tunel, jego wygląd może się zmienić już po kilku miesiącach, nawet gdy będzie się ostrożnym.

Do czyszczenia części z tworzywa Piano Black powinno się stosować wyłącznie specjalne, dedykowane środki oraz bardzo miękkie ściereczki z mikrofibry – najlepiej nowe, o szczególnie delikatnych włóknach wysokiej jakości. Wtedy ma się pewność, że bezpiecznie usunie się zabrudzenia bez zarysowań, plam, odbarwień czy smug. Co jakiś czas zaleca się również nakładać odpowiednie kosmetyki pielęgnacyjne, które mogą odświeżyć wygląd tworzywa (np. przyciemniając je, maskując niedoskonałości, nabłyszczyć) oraz dodatkowo je zabezpieczyć przed m.in. promieniowaniem UV.

Plastik typu Piano Black można poddać renowacji. Umiejętnie wykonana pozwala znacznie zmniejszyć widoczność wszelkich skaz, a nawet przywrócić powierzchnię do stanu zbliżonego do fabrycznego. Kiedy tworzywo zacznie matowieć i pojawią się na nim rysy czy przebarwienia, pomocne będzie polerowanie. Taki zabieg wykonują detailierzy, ale na rynku można znaleźć produkty zawierające delikatne ścierniwo, które z powodzeniem mogą być stosowane w warunkach domowych.

Politura (ang. glaze – dosłownie: emalia, glazura, szkliwo) to specjalny kosmetyk samochodowy w formie mleczka, który przeznaczony jest do szybkiej poprawy wyglądu powłoki lakierniczej. W składzie takich preparatów można znaleźć różne polimery i substancje wypełniające, które maskują drobne zarysowania, swirle, hologramy itp. Do tego zwykle zawierają składniki nadające piękny blask oraz podkreślające głębię koloru. Trzeba jednak pamiętać, że dają tylko tymczasowy efekt – nie mają wpływu na realny stan karoserii.

Wiele osób myli politurę z woskiem, ponieważ dają dość podobne rezultaty. W rzeczywistości produkty wykazują inne działanie – środki typu glaze głównie odpowiadają za aspekt wizualny, zaś woski dodatkowo chronią lakier przed zabrudzeniami, promieniowaniem UV, szkodliwym wpływem substancji chemicznych i organicznych itp.

Na rynku można znaleźć politury, do których dodano delikatne ścierniwo. Podczas ich aplikacji mogą usunąć delikatne niedoskonałości, np. lekkie zarysowania czy zmatowienia. Przy tym warto jednak mieć na względzie, że efekty te nijak mają się do rezultatów glinkowania i korekty lakieru.

Aplikacja glaze’u jest bardzo prosta. Najpierw należy dokładnie umyć i odtłuścić karoserię (np. alkoholem izopropylowym). Następnie można przejść do nakładania preparatu za pomocą aplikatora z gąbki lub ściereczki z mikrofibry, wykonując koliste lub krzyżowe ruchy. Na koniec wystarczy wypolerować całość suchą mikrofibrą. Sposób użycia może się różnić w zależności od wybranego produktu, dlatego warto uważnie zapoznać się z instrukcją dołączoną do opakowania.

Politura jest doskonałym rozwiązaniem dla każdego, kto lubi mieć błyszczący, wypielęgnowany samochód, ale nie ma czasu na zaawansowane zabiegi. Preparaty tego typu są bardzo wygodną opcją, gdy chce się szybko odświeżyć wygląd auta, ale nie można zapomnieć o tym, że w większości przypadków tylko maskują niedoskonałości. Jeśli chce się zadbać o kondycję powłoki lakierniczej, warto wybrać wariant z dodatkiem ścierniwa albo zdecydować się na pełnoprawną korektę i wosk/powłokę ochronną.

Powłoka ceramiczna to specjalny preparat do zabezpieczania lakieru na pojazdach mechanicznych. Jest środkiem chemicznym wykorzystującym nanotechnologię – wiąże się z podłożem na poziomie cząsteczkowym, tworząc niewidoczną warstwę o mikronowej grubości. W większości przypadków jej podstawowymi składnikami są tlenek krzemu i tlenek tytanu. Ma formę płynną, ale po nałożeniu twardnieje (krystalizuje się) i trwale łączy się z lakierem.

Powłoki ceramiczne są najczęściej silnie hydrofobowe, a do tego zabezpieczają lakier przed rozmaitymi szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi: zjawiskami atmosferycznymi (np. promieniowanie UV, zmienne temperatury), czy też zanieczyszczeniami pochodzenia organicznego (np. ptasie odchody, martwe owady, soki z drzew) oraz chemicznego (np. smoła, sól drogowa, rozpuszczalniki). Minimalizują również ryzyko powstawania uszkodzeń mechanicznych – chronią powierzchnię przed niewielkimi zarysowaniami itp.

Aplikacja powłoki ceramicznej pozwala na dłużej utrzymać dobrą kondycję lakieru. Preparat dzięki swojej hydrofobowości przyczynia się też do tego, że można odczuwalnie rzadziej go myć. Skutecznie odpycha wodę oraz zabrudzenia, dlatego zapobiega osadzaniu się zanieczyszczeń i powstawaniu zacieków.

Do tego dzięki powłoce ceramicznej można wyraźnie poprawić walory estetyczne samochodu. Większość preparatów tego typu nadaje wysoki połysk, a wybrane produkty dodatkowo pogłębiają kolor, uwidoczniają ziarno itp.

Dawniej powłoki ceramiczne były bardzo kosztowne. Współcześnie można nabyć produkty w dość wysokich, ale przystępnych cenach. Jedna aplikacja pozwala zabezpieczyć auto nawet na 5 lat. Nakładanie takich preparatów jest jednak dość czasochłonne i skomplikowane. Zanim się je zastosuje, trzeba bowiem odpowiednio przygotować lakier. Konieczne jest nie tylko mycie, ale też dokładna dekontaminacja czy nawet polerowanie.

Powłoka ceramiczna jest niezwykle skutecznym, praktycznym preparatem detailingowym. Jego nakładanie wymaga pewnej wprawy, ale warto zdecydować się na kupno takiego środka. Dzięki niemu można w najlepszy sposób zabezpieczyć auto oraz zadbać o jego wygląd.

Powłoka grafenowa to detailingowy preparat ochronny przeznaczony do zabezpieczania lakieru pojazdów mechanicznych, stanowiący odmianę powłoki ceramicznej. W tym przypadku bazą środka nie jest tlenek krzemu, ale PDMS – polimer (dimeticon) wzmocniony tlenkami grafenu. Jego właściwości pozwalają stworzyć wyjątkowo trwałą warstwę ochronną, wiążącą się z podłożem na poziomie cząsteczkowym. Przy tym jest ona całkowicie niewidoczna i trwała – może utrzymywać się na samochodzie nawet przez kilka lat.

Powłoki grafenowe działają podobnie jak ceramiczne, ale uchodzą za twardsze i wytrzymałe. Dzięki hydrofobowym właściwościom odpychają wodę oraz zanieczyszczenia, ograniczając osadzanie się brudu. Zabezpieczony samochód dłużej pozostaje czysty, dlatego można rzadziej go myć. Do tego staje się bardziej odporny na m.in. promieniowanie UV, wysokie i niskie temperatury, silne opady, ptasie odchody, martwe owady, smołę, sól drogową oraz inne substancje pochodzenia organicznego i chemicznego.

Po aplikacji powłoki grafenowej lakier jest również zabezpieczony przed drobnymi uszkodzeniami mechanicznymi. Ewentualne zarysowania powstają tylko na barierze ochronnej, a nie na lakierze. Dzięki temu można zadbać o kondycję karoserii. Przy okazji preparat nadaje wysoki połysk oraz wydobywa głębię koloru, poprawiając wygląd auta.

Proces aplikacji powłoki grafenowej zajmuje sporo czasu oraz wymaga pewnej wprawy. Lakier trzeba uprzednio odpowiednio przygotować – nie wystarczy mycie. Trzeba zdekontaminować powierzchnię (wyglinkować, odtłuścić itp.), a także wypolerować. Środek ma formułę płynną, ale z czasem krystalizuje się i twardnieje. Odpowiednio pielęgnowany może utrzymywać swoje właściwości nawet do 5 lat.

Powłoka grafenowa pozwala profesjonalnie zadbać o wygląd pojazdu. Z tego względu jak najbardziej warto zainwestować w taki preparat. Jego nakładanie jest dość trudne, ale nawet amatorzy mogą się nauczyć, jak powinno się to prawidłowo robić.

Powłoka membranowa to kosmetyk detailingowy, który po aplikacji na lakierze wytwarza ultracienką,„gumową” warstwę. Jest specyficzną, nowoczesną odmianą powłoki ceramicznej – po utwardzeniu staje się elastyczna i może się kurczyć oraz rozszerzać, co przedłuża jej żywotność. Podkreśla głębię lakieru, maskuje niedoskonałości oraz zapewnia piękny blask i szklistość. Do tego zapobiega przywieraniu brudu oraz powstawaniu mikrouszkodzeń. Produkt może być nakładany również na karoserię oklejoną folią (PPF lub zmieniającą kolor), szyby, a także powierzchnie plastikowe.

Powłoki membranowe są mniej wytrzymałe niż klasyczne powłoki kwarcowe czy ceramiczne, ale za to wykazują o wiele większą hydrofobowość – niezwykle skutecznie odpychają wodę oraz płynne zabrudzenia. Dają też niesamowity efekt kropelkowania. Zwykle są stosowane przez kierowców, którzy wyjeżdżają w długie trasy lub często korzystają z pojazdu, a chcą zmniejszyć częstotliwość jego mycia. Zabezpieczenie nie tylko pozwala na dłużej zachować auto w dobrym stanie, ale też znacznie ułatwia jego czyszczenie.

Jeśli chce się jak najdłużej utrzymać działanie powłoki membranowej, trzeba o nią odpowiednio dbać. Raz w miesiącu warto dokładniej oczyścić karoserię, by „odetkać” pory i odświeżyć efekt. Dodatkowo można stosować specjalne preparaty wzmacniające powłoki. Wtedy zabezpieczenie będzie wykazywać swoje właściwości przez okres trwający od 24 do nawet 36 miesięcy.

Aplikacją powłok membranowych powinni zajmować się raczej specjaliści lub bardziej doświadczeni pasjonaci, ponieważ proces ten jest dość skomplikowany oraz musi odbywać się w odpowiednio przystosowanych warunkach. Zanim zacznie się pracę, konieczne jest przygotowanie lakieru, które obejmuje wieloetapowe mycie, deironizację, dekontaminację, glinkowanie, polerowanie oraz odtłuszczanie. Przed zastosowaniem należy dokładnie zapoznać się z instrukcją dołączoną do opakowania. Popularnym produktem tego typu jest np. Glass Coating S-4H FX Protect.

Pre-Wash (mycie wstępne) jest pierwszym etapem czyszczenia samochodu. Polega na nałożeniu na karoserię pojazdu specjalnych środków, które mają zmiękczyć brud. Dzięki temu o wiele łatwiej, szybciej i bezpieczniej da się go usuwać w kolejnym etapie, nazywanym myciem zasadniczym.

Podczas Pre-Washu zmywa się powierzchowne, luźne zanieczyszczenia, które mogłyby stanowić zagrożenie podczas dokładnego czyszczenia lakieru. Żwir, pył z klocków hamulcowych, ostre opiłki itp. mogą doprowadzić do powstawania zarysowań. Mycie wstępne sprawia, że ogranicza się to ryzyko do minimum. Do tego jest też po prostu dużym ułatwieniem – rozpuszcza uporczywe, zaschnięte, stare zabrudzenia, by dało się bez wysiłku je zmyć.

Pre-Wash to także określenie stosowane w odniesieniu do odmiany produktów czyszczących, dedykowanych do tego zabiegu. Zwykle są to mocniejsze środki o kwaśnym pH, które świetnie radzą sobie z trudnym brudem oraz doskonale odtykają powłoki. Do mycia wstępnego wykorzystuje się także szampony i piany aktywne. Niezależnie od tego, który preparat się wybierze, rozrabia się go w odpowiednim stosunku z wodą, a następnie aplikuje za pomocą pianownicy lub opryskiwacza ciśnieniowego.

Spieniony roztwór środka czyszczącego równomiernie nakłada się na cały pojazd, zaczynając od dolnych części, kończąc na dachu. Trzeba zostawić go na kilka minut (zgodnie z zaleceniami producenta). Jeśli będzie to potrzebne, można rozprowadzić go w trudnodostępnych zakamarkach za pomocą pędzelka. Po upływie wskazanego czasu (zwykle wtedy, gdy piana zacznie spływać), należy dokładnie spłukać karoserię wodą pod ciśnieniem, w tej samej kolejności – od dołu, do góry.

Wykonując Pre-Wash nie wolno nakładać preparatów na nagrzany lub nasłoneczniony lakier. Trzeba również uważać, by nie dopuścić do zaschnięcia piany. Poza tym zabieg ten jest bardzo prosty, a niezwykle istotny. Każde detailingowe czyszczenie samochodu powinno poprzedzać mycie wstępne.

Quick Detailer to specjalistyczny kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji lakieru samochodowego. Jak sama nazwa wskazuje, pozwala szybko odświeżyć jego wygląd. Najczęściej jest syntetycznym odpowiednikiem wosku, ale w preparatach tego typu poza polimerami można znaleźć też szereg innych składników, które mają na celu jak najlepiej podkreślić walory estetyczne karoserii.

Quick Detailiery przede wszystkim nadają piękny połysk, a także wydobywają głębię koloru lakieru. Do tego mogą wyrównywać powierzchnię, maskując drobne niedoskonałości (np. mikrozarysowania, przetarcia). Produkty wysokiej jakości często wykazują też właściwości hydrofobowe – po ich aplikacji samochód na dłużej utrzymuje piękny wygląd, ponieważ odpycha wodę i zabrudzenia.

Wbrew pozorom z Quick Detailierów korzysta się nie tylko przed pokazami, sesjami zdjęciowymi czy ważnymi wyjściami. Preparat może być stosowany na co dzień, po każdym myciu. Ponieważ ma najczęściej wygodnie płynną konsystencję, da się go wyjątkowo łatwo aplikować.

Do korzystania z Quick Detailera nie trzeba mieć doświadczenia, a także żadnych specjalnych umiejętności czy akcesoriów. Wystarczy dokładnie umyć i wysuszyć pojazd (niektóre produkty można nakładać na mokro), a następnie nałożyć niewielką ilość produktu bezpośrednio na lakier lub ściereczkę z mikrofibry. Należy równomiernie rozprowadzać go na wybranym elemencie karoserii. Na koniec pozostaje tylko dotrzeć resztki i lekko wypolerować fragment czystą, suchą mikrofibrą.

Quick Detailer pomaga sprawnie usunąć codzienne zabrudzenia, takie jak np. osady z twardej wody, zacieki, odciski palców czy kurz drogowy. Dodatkowo może być wykorzystywany jako lubrykant podczas glinkowania lakieru – zapewnia dodatkowy poślizg, dlatego minimalizuje ryzyko przypadkowego uszkodzenia karoserii, a także ułatwia cały proces. To niezwykle przydatny kosmetyk, który zdecydowanie warto mieć w swoich zbiorach.

Quick Wax (ang. szybki wosk) to odmiana preparatu pielęgnacyjno-ochronnego, przeznaczonego do nakładania na lakier, a także inne elementy (m.in. z tworzyw sztucznych czy gumy). Może być stosowany samodzielnie albo jako dodatkowa warstwa na zastosowany wcześniej produkt, np. wosk, sealant lub powłokę. Zwykle ma formę środka wyjątkowo łatwego w aplikacji.

Jak sama nazwa wskazuje, Quick Wax to środek woskujący – przypomina w swoim działaniu wosk, który da się jednak o wiele szybciej nałożyć na karoserię. Nie każdy ma czas i siłę na wieloetapową pielęgnację auta. Proces aplikacji twardego wosku najczęściej długo trwa, a nie wszyscy mogą czy chcą się tym zajmować. Czasami też po prostu szuka się preparatu, który pozwala szybko odświeżyć wygląd lakieru i przy okazji go zabezpiecza.

Po nałożeniu Quick Waxu karoseria zyskuje piękny połysk, głębię koloru, śliskość, właściwości hydrofobowe itp. (w zależności od składu zastosowanego preparatu). Do tego jest zabezpieczona przed oddziaływaniem m.in. promieniowania UV, środków chemicznych czy zabrudzeń organicznych. Przy tym aplikacja jest zazwyczaj wyjątkowo prosta – najczęściej wystarczy spryskać lakier środkiem i wypracować go miękką ściereczką z mikrofibry, a na koniec dokładnie wypolerować.

Z Quick Waxów często korzystają nie tylko amatorzy i hobbyści, ale też profesjonaliści. Doskonale sprawdzają się w sytuacji, gdy chce się w prosty, niedrogi sposób poprawić wygląd auta oraz delikatnie je ochronić przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Produkty tego typu świetnie sprawdzają się także do odświeżania i odżywiania karoserii, która jest już nawoskowana lub zabezpieczona sealantem lub powłoką. Przywracają właściwości środków ochronnych, przedłużając ich czas działania.

Quick Wax to świetna alternatywa dla wosku dla osób zabieganych. Produkt ten jest prosty w użyciu i skuteczny, dlatego warto go dodać do swoich detailingowych zbiorów.

SLES to etoksylowany lauretosiarczan sodu (Sodium Laureth Sulfate), będący pochodną eteru laurylosiarczanu sodu (SLS), a dokładniej solą siarczanu alkoholu tłuszczowego. Jest anionowym detergentem i środkiem powierzchniowo czynnym, wykorzystywanym przy produkcji kosmetyków (m.in. mydeł, szamponów, past do zębów itp.) oraz środków czyszczących. Pozyskuje się go z ziaren palmowych lub oleju kokosowego. Ze względu na jego właściwości spieniające i emulgujące oraz niewysokie koszty produkcji, jest aktualnie powszechnie wykorzystywany w warunkach przemysłowych.

SLES jest często przedmiotem dyskusji w kontekście kosmetyków do pielęgnacji skóry, ponieważ jego długotrwałe stosowanie może podrażniać wrażliwą cerę i naruszać naturalną barierę hydrolipidową. Środek stosuje się także przy produkcji kosmetyków detailingowych. Zdaniem wielu specjalistów, może mieć negatywny wpływ na kondycję lakieru oraz innych elementów pojazdu, wykonanych np. z gumy czy tworzyw sztucznych.

Zbyt długie przetrzymywanie np. szamponu z SLES prowadzi do wysychania powierzchni, przez co staje się bardziej narażona na mikrouszkodzenia i odbarwienia. Co więcej, środek może osłabiać działanie aplikowanych wcześniej produktów ochronnych, np. wosków czy powłok.

Wybierając kosmetyki do czyszczenia pojazdów warto zwrócić uwagę na to, czy zawierają w swoim składzie SLES lub SLS. Chociaż etoksylowany lauretosiarczan sodu jest nieco łagodniejszym wariantem detergentu, nadal może być zbyt agresywny. Jeżeli chce się maksymalnie wydłużyć żywotność auta i na wiele lat zachować jego piękny wygląd, warto kupować preparaty wolne od tych środków. Specyfiki z uważnie skomponowanym składem są bezpieczne nie tylko dla samochodu, ale też jego właściciela, a także środowiska.

Jednym z producentów oferujących kosmetyki wolne od SLES i SLS jest polska firma Cleante (dawniej CleanTech).

SLS to laurylosiarczan sodu (Sodium Lauryl Sulfate), czyli sól sodowa kwasu dodecylosiarkowego. Jest organicznym związkiem chemicznym, powodującym denaturację białek. Jako surfaktant anionowy jest powszechnie stosowany jako detergent – przy produkcji chemii gospodarczej i przemysłowej, a także przy tworzeniu kosmetyków. Można znaleźć go też w składzie preparatów detailingowych. Jest tani i stosunkowo bezpieczny, ale jego długotrwałe lub nieprawidłowe stosowanie może mieć negatywne skutki.

Liczne mity na temat tego, czym jest SLS i jak działa, są powtarzane zwykle w kontekście rozmów na temat kosmetyków – szamponów do włosów, żeli pod prysznic, past do zębów itp. W ostatnich latach zwiększyła się świadomość konsumentów w zakresie składów wybieranych produktów. Okazuje się, że chociaż laurylosiarczan sodu pozornie jest bezpiecznym związkiem, może być szkodliwy dla osób o wrażliwej skórze.

Specjaliści zalecają, że w przypadku samochodów o delikatnej powłoce lakierniczej warto unikać produktów z SLS w składzie. Związek nie jest szkodliwy, ale niewątpliwie przyczynia się do nieco szybszego niszczenia się czyszczonych elementów, nie tylko lakierowanych, ale też m.in. gumowych czy z tworzyw sztucznych. Może wysuszać ich powierzchnie, co zwiększa podatność na odbarwienia, matowienie, zarysowania, mikrouszkodzenia itp. Do tego detergent jest w stanie osłabić działanie produktów ochronnych, m.in. wosków czy nawet niektórych powłok.

Jeśli chce się jak najlepiej dbać o samochód i maksymalnie wydłużyć żywotność jego karoserii, warto zrezygnować z kosmetyków z SLS. Na rynku pojawiają już się producenci, którzy świadomiej komponują składy oferowanych preparatów. Jednym z nich jest polska firma Cleante (dawniej CleanTech). Oferuje nowoczesne środki, w pełni bezpieczne dla pojazdów, ludzi, a także środowiska.

Spray & Wipe to angielski zwrot, który można przetłumaczyć na „spryskaj i przetrzyj”. Stosuje się go w odniesieniu do preparatów detailingowych o wyjątkowo prostej aplikacji. Najczęściej są to quick detailiery oraz płynne woski.

Kosmetyki typu Spray & Wipe są szczególnie lubiane nie tylko przez amatorów, ale też profesjonalistów – pozwalają zaoszczędzić wiele czasu i wysiłku, a jak najbardziej mogą dawać zadowalające efekty. W większości przypadków mają za zadanie szybko poprawić wygląd pojazdu. Oznacza to, że mogą m.in. usuwać drobne zabrudzenia, nadawać piękny blask oraz podkreślać głębię koloru.

W zależności od składu, niektóre preparaty Spray & Wipe będą wykazywały właściwości pielęgnacyjno-ochronne. Zwiększając hydrofobowość powierzchni odpychają wodę i brud, dzięki czemu moment gruntownego mycia można odsunąć na później. Do tego zabezpieczają lakier przed promieniowaniem UV czy innymi szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, dbając nie tylko o jego prezencję, ale też kondycję.

Produkty Spray & Wipe można stosować na sucho, a często też na mokro, co dodatkowo skraca czas potrzebny na wykonanie zabiegu. Zazwyczaj nie trzeba ich docierać, polerować ani spłukiwać wodą. Jak sama nazwa wskazuje, wystarczy nałożyć niewielką ilość preparatu na ściereczkę z mikrofibry (albo bezpośrednio na powierzchnię), a następnie dokładnie przetrzeć wybrany element. Instrukcja może oczywiście różnić się w zależności od wybranego środka, dlatego zawsze powinno się uważnie zapoznać się z zaleceniami producenta.

Warto posiadać w swoim zbiorze kosmetyki samochodowe zaliczane do kategorii Spray & Wipe, ponieważ dzięki nim można błyskawicznie odświeżyć wygląd samochodu. Pielęgnacja nie zawsze musi być czasochłonna i męcząca. Takie preparaty pozwalają cieszyć się pięknym, zadbanym autem nawet wtedy, gdy można poświęcić mu tylko kilka chwil.

Swirle (od ang. swirl – wir, zawijas) to charakterystyczne zarysowania na lakierze, układające się w koliste kształty. Nieestetycznie się prezentują, zaburzając wygląd karoserii. Mogą też osłabiać jej blask, ponieważ rozpraszają światło. Z reguły są najlepiej widoczne pod kątem lub w słońcu. Mogą być maskowane przez niektóre produkty pielęgnacyjne, dlatego przed wykonaniem kontroli konieczne może być dokładne umycie auta kwaśnym szamponem.

Ze swirlami zwykle ma się do czynienia wskutek błędów popełnianych przy myciu i pielęgnacji auta. Ich powstawaniu sprzyja m.in. używanie brudnych gąbek/rękawic/mikrofibr, wycieranie zbyt twardymi ręcznikami, mechaniczne usuwanie szronu z szyb czy częste korzystanie z automatycznej myjni samochodowej. Zwykle powoduje je też nieumiejętne polerowanie.

Widoczność swirli można zmniejszyć, stosując specjalne preparaty, m.in. quick-detailery czy woski koloryzujące. Efekt będzie jednak tymczasowy, ponieważ przy każdym myciu produkt będzie się wypłukiwał i znów odsłoni niedoskonałości na lakierze. W przypadku mniej poważnych uszkodzeń skuteczne mogą być środki z dodatkiem drobinek ściernych. W praktyce jednak najlepszym sposobem na dokładne usunięcie zarysowań jest korekta z pomocą maszyny polerskiej, z odpowiednio dobraną pastą oraz właściwym padem.

Ryzyko powstawania swirli zmniejsza stosowanie akcesoriów wysokiej jakości, a także ich regularne wymienianie i dokładne czyszczenie (np. stosowanie przy myciu wiadra z separatorem brudu). Aby im zapobiec, warto też uważnie, ostrożnie wykonywać wszystkie zabiegi detailingowe. Pomocne jest również dwuetapowe mycie karoserii.

Dobrym zabezpieczeniem przed swirlami są także specjalne preparaty ochronne, w szczególności powłoki. Tworzą niewidoczną barierę na lakierze, niedopuszczając do jego zarysowania. Dzięki nim można na dłużej zachować idealny wygląd karoserii i znacznie opóźnić konieczność wykonania korekty.

TFR (ang. Traffic Film Remover – środek do usuwania zanieczyszczeń drogowych) to skrót stosowany w odniesieniu do preparatów przeznaczonych do zmywania standardowego brudu drogowego, czyli kurzu, pyłu, błota, zacieków po twardej wodzie itp. Nakłada się je bezdotykowo podczas wstępnego mycia auta, podobnie jak Pre-Wash czy pianę aktywną.

Preparaty typu TRF są zwykle zasadowe (>8 pH), dlatego wykazują silniejsze działanie niż środki o neutralnym pH, zazwyczaj stosowane w pierwszym etapie czyszczenia pojazdu. Pomagają rozpuścić typowy, powszechny brud, ale też dobrze radzą sobie z trudniejszymi zanieczyszczeniami, np. resztkami martwych owadów.

Traffic Film Remover nakłada się przed zasadniczym myciem. Najpierw trzeba rozrobić koncentrat w odpowiedniej proporcji z wodą (instrukcję można znaleźć na opakowaniu). Uzyskany roztwór aplikuje się przy pomocy opryskiwacza lub pianownicy (urządzenia mogą być ręczne lub ciśnieniowe) na wystudzoną karoserię, osłoniętą przed słońcem. Wystarczy pozostawić go na kilka minut (nie można dopuścić do zaschnięcia!), a następnie dokładnie spłukać wodą pod ciśnieniem.

TRF dobrze penetruje brud, by go rozmiękczyć oraz odseparować od powierzchni, tak by czyszczenie samochodu przy pomocy rękawicy/gąbki było o wiele łatwiejsze. Stosowanie tego preparatu jest więc dużym ułatwieniem, ponieważ doskonale radzi sobie nawet ze starymi, zaschniętymi, utwardzonymi zabrudzeniami. Środek jest szczególnie przydatny osobom, które często jeżdżą w długie trasy albo są np. zawodowymi kierowcami.

Przed nałożeniem środka typu TRF trzeba dokładnie zapoznać się z zaleceniami producenta. Dla pewności można wykonać test, nanosząc niewielką ilość roztworu na niewidocznym miejscu. Przy zachowaniu środków ostrożności produkt jest jednak całkowicie bezpieczny dla użytkownika oraz pojazdu.

Tlenek ceru (CeO₂, znany również jako dwutlenek ceru) to związek chemiczny w formie białego lub lekko kremowego proszku. Po wymieszaniu z wodą tworzy pastę, którą można stosować do korekty lub polerowania szkła, a także marmuru, terakoty i innych kamieni. W detailingu jest wykorzystywany głównie do poprawy wyglądu szyb, ale też lusterek czy reflektorów. Pozwala łatwo, bez wysiłku usunąć rysy, zmatowienia, przebarwienia oraz inne niedoskonałości. Pomaga wygładzić powierzchnię oraz przywraca jej dawny blask.

Odpowiednią ilość rozrobionego tlenku ceru (najlepiej w stosunku 1:1 czyli ok. 100 g na 100 ml wody) wypracowuje się na wybranej powierzchni przy pomocy pada polerskiego wykonanego z filcu, który zakłada się na maszynę polerską (ew. wiertarkę). Prędkość obrotów nie powinna przekraczać 500-600 na minutę.

Podczas polerowania szkła za pomocą tlenku ceru trzeba równomiernie rozprowadzać pastę na całej powierzchni, unikając zbyt długiego zatrzymywania się na jednym obszarze. W przeciwnym razie można uszkodzić szybę, np. doprowadzić do powstania wgłębienia. Zaleca się wykonywać okrężne ruchy w miejscu zarysowania, a także wokół niego.

Tlenkiem ceru można z powodzeniem odnowić nawet bardzo sfatygowane powierzchnie, dlatego świetnie sprawdza się nie tylko przy korektach i naprawach, ale też przy renowacji starszych aut. Rozrobiony z wodą proszek jest bardzo wydajny – ok. 100 g wystarcza na wypolerowanie ok. 6 szyb. Do tego substancja ta jest wyjątkowo tania, ponieważ za tę ilość trzeba średnio zapłacić nie więcej niż 10 zł.

Tlenek ceru zgodnie z przepisami nie jest sklasyfikowany jako substancja niebezpieczna. Mimo to, podczas korzystania z niego trzeba zachować ostrożność. Pył może działać drażniąco na błony śluzowe i oczy, a jego wdychanie może doprowadzić do podrażnienia organów oddechowych. Jeśli jednak prawidłowo się go stosuje, jest całkowicie bezpieczny zarówno dla użytkownika, jak i polerowanych powierzchni.

Tornador (pistolet Tornador Ben Bow) to tzw. pistolet piorący. Akcesorium to jest podłączane do kompresora, by mogło spieniać detergent i skutecznie usuwać brud wykorzystując wysokie ciśnienie. Wyposażone jest w duży zbiornik na płyn czyszczący, w którego wnętrzu znajduje się dysza na łożysku, zasilana sprężonym powietrzem. Z jego pomocą da się równomiernie pokrywać czyszczone powierzchnie pianą oraz zmywać nawet uporczywe zabrudzenia.

Z pistoletu można korzystać podczas prania różnych elementów wewnątrz auta, m.in: tapicerki, podsufitki, foteli czy dywaników. Z powodzeniem sprawdzi się także w gospodarstwie domowym, np. podczas odświeżania dywanów i wykładzin. Świetnie usuwa też zanieczyszczenia z kratki klimatyzacji czy innych elementów wykonanych z tworzywa sztucznego.

Tornador jest wyjątkowo popularnym pistoletem piorącym, ponieważ marka Ben Bow słynie z produkcji profesjonalnych akcesoriów tego typu. Model ten jest wyjątkowo wygodny w użyciu. Posiada antypoślizgowy, poręczny uchwyt, a także umożliwia łatwą regulację ciśnienia. Zbiornik jest z kolei odporny na rozmaite środki chemiczne, a umieszczony na nim wskaźnik poziomu płynu pozwala precyzyjnie rozrobić koncentrat detergentu oraz pomaga kontrolować aktualną ilość roztworu.

Pistolety piorące podobne do Tornadora są zwykle wykorzystywane przez fachowców ze studiów detailingowych, myjni, warsztatów itp. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by stosowali je hobbyści. Aby być w stanie bez problemu prać tapicerkę i czyścić inne elementy z pomocą takiego akcesorium potrzebna jest odrobina wprawy, ale wystarczy kilka prób, by opanować jego obsługę. Warto stosować taki profesjonalny sprzęt, jeśli chce się usprawnić proces czyszczenia kabiny. Pistolety piorące pozwalają błyskawicznie usunąć nawet stary brud i uciążliwe plamy.

Usuwanie wgnieceń metodą PDR (ang. Paintless Dent Repair = bezlakierowa naprawa wgnieceń) to specjalny zabieg polegający na nieinwazyjnym dla lakieru wypychaniu lub wyciąganiu nierówności. Procedurę tę potocznie nazywa się „masowaniem blachy”. Sposób znajduje zastosowanie w przypadku, gdy karoseria nie została trwale uszkodzona, a w danym miejscu nie kładziono szpachli.

Najczęściej z usuwania wgnieceń metodą PDR korzystają właściciele aut po drobnych kolizjach drogowych, gradobiciach czy aktach wandalizmu. Wypychanie najlepiej sprawdza się na niewielkich, łatwo dostępnych powierzchniach, np. drzwiach czy masce. Do zabiegu potrzebna jest specjalna dźwignia, która pozwala bezpiecznie, precyzyjnie wyrównać blachę. Efekty sprawdza się za pomocą lampy z odbłyskiem, która pomaga wykryć nierówności.

Innym wariantem usuwania wgnieceń metodą PDR jest zabieg z wykorzystaniem specjalnego kleju – kołek w kształcie grzybka przykleja się w miejscu wgniecenia, tak by dało się z jego pomocą wyciągnąć wgłębienie. Sposób ten dobrze sprawdza się w przypadku trudniej dostępnych miejsc, a także w przypadku wielu nierówności.

Wiele osób próbuje usuwać niedoskonałości tego typu samodzielnie, np. rozgrzewając dane miejsce, a następnie szybko schładzając je suchym lodem. Taki zabieg może dać pożądane efekty, ale jest bardzo inwazyjny. Przy okazji łatwo można przy trwale uszkodzić lakier, a wtedy pomoc uzyska się już wyłącznie u lakiernika.

Przy usuwaniu wgnieceń metodą PDR największą zaletą jest oszczędność czasu oraz pieniędzy. Koszty lakierowania są zdecydowanie wyższe, a sam zabieg może trwać nawet kilka dni. Eksperymenty na własną rękę są z kolei pracochłonne, czasochłonne i potencjalnie niebezpieczne. Wadą tego rozwiązania jest jednak to, że nie zawsze jest ono możliwe. Nie każdy rodzaj wgnieceń można wypchnąć. Jeśli doszło chociażby do drobnego pęknięcia blachy czy lakieru, nie wolno wykonać „masowania”.

Wafel to potoczne określenie na ręcznik typu waffle towel (dosłownie z ang. ręcznik waflowy). Ta specyficzna odmiana mikrofibry wyróżnia się strukturą włókien, której ułożenie wizualnie przypomina powierzchnię amerykańskiego wafla czy gofra (wypukła kratka). Dzięki tej nietypowej formie ściereczki są niezwykle chłonne (mogą wchłonąć wodę o nawet 10-krotności własnej wagi), miękkie oraz pomagają tak dotrzeć powierzchnie, by nie zostały na nich żadne smugi. Do tego błyskawicznie wysychają.

Tak jak w przypadku innych mikrofibr, tzw. wafle mają szerokie zastosowanie i są wygodnie uniwersalne. Mogą być stosowane przy bonnetowaniu, pielęgnacji elementów w kabinie auta itp. Z reguły wykorzystuje się je jednak do czyszczenia szyb, lusterek oraz szklanych powierzchni. Świetnie sprawdzają się podczas czyszczenia, ponieważ dokładnie zbierają brud bez konieczności szorowania, minimalizują ryzyko zarysowania oraz pozostawiają lśniącą powierzchnię bez zacieków, smug itp. Swoje właściwości zawdzięczają temu, że mają dużą chłonność i bez problemu pobierają nadmiar wody czy środków, zapobiegając powstawaniu niepożądanych plam.

Ręczniki wafle doskonale sprawdzają się też przy osuszaniu auta po myciu. Warianty o większych wymiarach rozkłada się na karoserii i szybach, a następnie powoli przesuwa wzdłuż. W ten sposób dokładnie zbiera się wszystkie kropelki wody. Dzięki temu pojazd jest szybciej przygotowany do kolejnych zabiegów, a także pozbawiony water spotów i innych śladów.

Wybierając ręcznik typu waffle towel warto zwrócić uwagę na to, by był wykonany z mikrofibry dobrej jakości. Do tego dobrze, by miał brzegi docinane laserowo lub wykończone delikatnym szwem – wtedy nie ma ryzyka, że podczas pracy spowoduje zarysowania. Najlepiej wybrać wytrzymały, odporny ręcznik, który może być prany w pralce. Chociaż mikrofibry zwykle są uniwersalne, jeśli chce się osiągnąć najlepsze efekty, warto posiadać w swoich zbiorach przynajmniej jednego „wafla”.

Water Spoty (od ang. water spots – plamy wodne) to charakterystyczne ślady po twardej wodzie. Kiedy krople wody wyschną na samochodzie, pozostawiają po sobie małe, jasne plamki i zacieki. Biały osad wapienny jest szczególnie widoczny na karoserii oraz szybach. Zazwyczaj dość trudno jest go usunąć.

Do powstawania Water Spotów przyczyniają się m.in. opady atmosferyczne (szczególnie latem i wiosną, gdy szybko odparowują), zraszacze wodne (np. w ogrodzie) oraz nieprawidłowe nawyki podczas mycia auta (nieosuszanie karoserii). Aby zapobiegać ich pojawianiu się, można stosować specjalne preparaty ochronne o silnych właściwościach hydrofobowych – dzięki nim woda natychmiast ścieka z lakieru i szyb.

Jeśli zaś chce się wyeliminować ryzyko powstawania Water Spotów podczas mycia samochodu, należy pamiętać o kilku prostych zasadach. Kiedy korzysta się z myjni bezdotykowej, na ostatnim etapie warto wykorzystywać do płukania wodę zdemineralizowaną. Do tego zawsze powinno się dokładnie wycierać pojazd za pomocą specjalnego ręcznika z mikrofibry lub osuszać korzystając z kompresora/osuszacza/suszarki (szczególnie dobrze sprawdzają się w przypadku szczelin i zakamarków).

Kiedy zaś ma się już do czynienia z Water Spotami, trzeba zastosować specjalne środki. Mineralne osady są twarde oraz szorstkie, dlatego trudno jest je zmyć. Świeże ślady da się łatwiej usunąć, ale ze starymi można mieć duży kłopot. Jeśli nie znikają podczas klasycznego mycia szamponem, pomocne będą tzw. Water Spot Removery. Preparaty tego typu mają kwasowy odczyn, dlatego rozpuszczają minerały. Zazwyczaj wystarczy zaaplikować je na ściereczkę z mikrofibry lub bezpośrednio na zabrudzoną powierzchnię, a następnie dokładnie ją przeczyścić. Zwykle są bezpieczne dla lakieru i szyb, ale mogą naruszyć nałożone woski lub powłoki.

Water Spoty powinno się usuwać na bieżąco. W przeciwnym razie można mieć z tym poważne problemy. W ostateczności konieczne może być wyglinkowanie czy nawet polerowanie karoserii.

Wet Look to dosłownie z angielskiego „mokry wygląd”, ale w języku polskim określenie to tłumaczy się często jako „efekt tafli wody”. Jak sama nazwa wskazuje, jest to wykończenie auta na wysoki połysk – samochód lśni wtedy jak lustro. Zjawisko to sprawia, że pojazd prezentuje się naprawdę zachwycająco. W ten sposób przygotowuje się auta na zjazdy, konkursy, wystawy czy festiwale, ale takie rezultaty można uzyskać nie tylko u detailiera.

Co zrobić, by osiągnąć Wet Look na samochodzie? Cały proces jest dość pracochłonny, ale warto poświęcić mu trochę czasu. Najpierw należy dokładnie umyć pojazd, najlepiej metodą na dwa wiadra. Następnie trzeba go zdekontaminować i wyglinkować, korzystając z dobrej jakości glinki oraz lubrykantu. Kolejnym etapem powinno być polerowanie, najlepiej z zastosowaniem politury specjalnie przystosowanej do wykończenia na wysoki połysk. Karoseria musi być idealnie gładka i pozbawiona niedoskonałości, jeśli ma rzeczywiście olśniewać.

Po przygotowaniu powierzchni lakierniczej można zastosować preparat pielęgnacyjno-ochronny przeznaczony do uzyskania Wet Looku. Może być to powłoka ceramiczna, wosk naturalny (z dużą zawartością carnauby), wosk syntetyczny (sealant) albo wosk hybrydowy. Odpowiednia aplikacja produktu daje oszałamiające rezultaty. Niektórzy zalecają warstwowanie, czyli nakładanie sealantu, a potem twardego wosku naturalnego.

Aby móc dłużej cieszyć się Wet Lookiem, można dodatkowo nakładać specjalne środki usuwające powierzchowne zanieczyszczenia i przywracające połysk, takie jak np. quick-detailiery. Zabezpieczona karoseria powinna mieć silnie hydrofobowe właściwości, przez co będzie odpychać wodę i brud, ale nie oznacza to, że będzie zupełnie odporna na zabrudzenia. Dzięki temu można po prostu nieco rzadziej myć auto, a do tego cały proces będzie trochę łatwiejszy.

W zależności od zastosowanego preparatu, Wet Look będzie utrzymywał się od kilku do nawet kilkunastu tygodni. Jeśli auto ma naprawdę olśniewać, warto zastosować produkty wysokiej jakości.

Wosk hybrydowy to (jak sama nazwa wskazuje) hybryda, czyli połączenie wosku naturalnego z syntetycznym. Jak doskonale wiadomo, produkty te mają swoje zalety, a wariant ten stara się czerpać to co najlepsze z obu wersji. Zwykle stanowi mieszankę carnauby z polimerami oraz innymi dodatkami (np. woskiem pszczelim).

Z zamierzenia właściwości wosku hybrydowego są następujące – daje piękny połysk i śliskość charakterystyczne dla naturalnego wosku ze słynnej brazylijskiej palmy oraz intensywnie podkreśla kolor lakieru. Przy tym jest trwały oraz ma długi okres przydatności do użycia, tak jak syntetyczne odpowiedniki. Aplikacja jest o wiele łatwiejsza niż w przypadku wosku naturalnego, ale przy tym zapewnia podobny blask i efekty wizualne. Do tego kosmetyk oczywiście zapewnia zabezpieczenie przed szkodliwym oddziaływaniem promieniowania UV, środków chemicznych, błota, soli drogowej, ptasich odchodów itp. Preparaty nadają również efekt wysokiej hydrofobowości.

Aplikacja wosku hybrydowego jest zalecana przez specjalistów na okres jesienno-zimowy. Wtedy odpowiednio zabezpieczy się pojazd przed trudnymi warunkami atmosferycznymi, a przy okazji będzie można się cieszyć jego pięknym wyglądem. Wiele osób jednak korzysta z takich produktów cały rok. Specyfiki tego typu cieszą się dużym powodzeniem wśród hobbystów, ponieważ pozwalają w prosty sposób uzyskać spektakularne efekty. Do tego mają dość przystępne ceny – naturalne woski z dużą zawartością carnauby są najczęściej bardzo drogie.

Z woskiem hybrydowym jak najbardziej poradzą sobie nawet amatorzy. Proces jego nakładania jest zdecydowanie łatwiejszy niż w przypadku w pełni naturalnych preparatów. Opcja ta jest więc idealna dla każdego, kto chce dbać o swój samochód, ale nie ma czasu czy ochoty na długotrwałe zabiegi. Przed aplikacją wystarczy dokładnie umyć, zdekontaminować i wyglinkować lakier. Następnie można okrężnymi ruchami wypracować wosk, a na koniec wypolerować całość na wysoki połysk.

Wosk naturalny to preparat detailingowy do pielęgnacji i zabezpieczenia lakieru zawierający składniki pochodzenia organicznego. Zwykle są wykonane z wosku pszczelego oraz najtwardszego w przyrodzie wosku Carnauba, pozyskiwanego z liści brazylijskiej palmy – kopernicji woskodajnej. Specjaliści autodetailingu są zgodni co do tego, że dobre jakościowo produkty tego typu gwarantują najlepszy blask oraz skuteczną ochronę lakieru.

Woski naturalne mają wiele zalet. Przede wszystkim znacznie poprawiają walory estetyczne pojazdu, nadając niesamowity połysk. Do tego pomagają wydobyć i podkreślić głębię koloru. Z ich pomocą można sprawić, że auto wygląda znów jak nowe. Przy okazji chronią karoserię przed różnymi szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, m.in. zabrudzeniami i promieniowaniem UV. Ciekawostką jest też to, że w odróżnieniu od wosków syntetycznych mają przyjemniejszy, neutralny zapach pozbawiony aromatu charakterystycznego dla substancji ropopochodnych.

Pod wieloma względami woski naturalne są lepsze od swoich chemicznych odpowiedników, ale mają też słabsze strony. Przede wszystkim o wiele trudniej się je aplikuje. Im lepszy produkt, tym ma większą zawartość Carnauby – wtedy jednak jest wyjątkowo twardy, a jego nakładanie trwa dłużej i wymaga większego zaangażowania.

W przypadku wosków naturalnych można też zauważyć mniejszą trwałość zabezpieczenia. Produkt krócej utrzymuje się na lakierze, a także nie tworzy aż tak trwałej bariery jak polimery. Warto również wiedzieć, że preparaty z organicznymi składnikami mają krótszy czas przydatności do zużycia. Ważne jest też to, że są zazwyczaj droższe.

Specjaliści zalecają stosowanie wosku naturalnego w okresie wiosenno-letnim, gdy auto nie jest aż tak narażone szkodliwe czynniki zewnętrzne. W tym sezonie można też w pełni cieszyć się jego niesamowitym blaskiem i pięknym kolorem.

Wosk najlepiej jest dobrać do konkretnych potrzeb oraz oczekiwań. Jeśli chce się sprawić, że auto będzie wyglądało jakby dopiero co wyjechało z salonu i zachwyci wszystkich swoim połyskiem, na pewno najlepszym wyborem będzie wosk naturalny z dużą zawartością Carnauby.

Wosk syntetyczny to preparat o działaniu naśladującym wosk naturalny, zawierający w składzie chemiczne związki polimerowe (substancje chemiczne o dużej masie cząsteczkowej), które wiążą się z lakierem. Kosmetyki zaliczane do tej kategorii powstają podczas destylacji ropy naftowej.

Woski syntetyczne zapewniają piękny blask, wydobywają głębię koloru, a także gwarantują wysoki poziom ochrony. Stanowią świetną barierę przed różnymi szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak m.in. promieniowanie UV, twarda woda czy zabrudzenia pochodzenia chemicznego i organicznego. Zwykle posiadają właściwości hydrofobowe, dlatego zapobiegają powstawaniu zacieków i water spotów, a także ograniczają przywieranie brudu.

Właściwości wosków syntetycznych są w pewnym stopniu podobne do właściwości wosków naturalnych, ale preparaty te oczywiście się od siebie różnią. Mają co prawda dłuższy czas przechowywania i są ogólnie trwalsze (dłużej chronią lakier, nawet do 6 miesięcy), ale z reguły nie dają aż tak pięknego blasku i głębi koloru, jak produkty np. z dużą zawartością Carnauby.

Minusem może być też to, że niektóre woski syntetyczne mają mniej przyjemny zapach (można jednak bez problemu znaleźć aromatyzowane produkty). Ogromnym plusem jest za to niższa cena (woski naturalne potrafią być bardzo drogie). Dużym ułatwieniem jest też to, że preparaty tego typu są dostępne w różnej formie, także jako płyny, mleczka czy pasty polerskie, które są o wiele łatwiejsze w aplikacji.

Wybierając woski do samochodu przede wszystkim trzeba skupić się na tym, jaki efekt chce się uzyskać. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że karoserię lepiej jest zabezpieczać woskiem syntetycznym w szczególności w sezonie jesienno-zimowym, kiedy jest on narażony na szczególnie dużo zagrożeń, m.in. mróz, sól drogową czy błoto. Gwarantuje świetną ochronę, ponieważ będzie zdecydowanie bardziej odporny niż organiczne odpowiedniki.

Wrapping / car wrapping, od (ang. wrap – owijać) to metoda oklejania samochodu specjalną folią samoprzylepną. Zabieg ten pozwala w prosty, szybki i względnie niedrogi sposób zupełnie odmienić wygląd pojazdu. Dzięki temu można zmienić kolor i/lub rodzaj wykończenia, np. z błyszczącego na matowy. Przy okazji maskuje się drobne niedoskonałości, m.in. rysy, swirle, odbarwienia itp.

Dodatkową funkcją car wrappingu jest zabezpieczenie oryginalnej powłoki lakierniczej. Folia może być przezroczysta i wtedy po prostu pełni rolę bariery ochronnej. Minimalizuje skutki szkodliwego oddziaływania promieniowania UV, soli, kamieni, piasku, osadów metalicznych, środków chemicznych itp. Dzięki temu ogranicza powstawanie zarysowań, odbarwień, zmatowień, korozji itp.

Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów folii do car wrappingu. Najczęściej stosuje się monomerowe (tanie, o małej trwałości, na krótkookresowe oklejenie), polimerowe (droższe, bardziej wytrzymałe, na średniookresowe oklejenie) i wylewane (najdroższe i najbardziej odporne, na długotrwałe oklejenie).

Chociaż w internecie można znaleźć sporo poradników na temat tego, jak samodzielnie okleić auto i bez problemu da się zamówić potrzebne materiały wraz z akcesoriami, lepiej by car wrappingiem zajmowali się profesjonaliści. Proces jest dość trudny, a przy zabezpieczaniu większych elementów trzeba je zdemontować, do czego potrzebne są odpowiednie narzędzia. Wystarczy drobny błąd, by osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego i przy okazji bezpowrotnie stracić wydane pieniądze.

Pielęgnacja auta po car wrappingu wygląda podobnie, jak przed zabiegiem. Rozsądniej jest jednak zrezygnować z korzystania z usług myjni automatycznych, ponieważ na szczotkach może znajdować się piasek, który porysuje barierę. Jeśli dodatkowo chce się zabezpieczyć karoserię, należy wybrać wosk lub powłokę, którą można nakładać na folię. Kiedy chce się jak najdłużej utrzymać lakier w idealnym stanie rozwiązanie to pozwala osiągnąć świetne efekty.